Tak się składa, że dwie spośród czterech największych, najstarszych i najbardziej znanych polskich nekropolii znajdują się poza obecnymi granicami naszego kraju. Myślę tu o cmentarzach Łyczakowskim i Rossa, odpowiednio usytuowanych we Lwowie i w Wilnie, które obok cmentarzy Powązkowskiego w Warszawie i Rakowickiego w Krakowie należą do tego niezwykłego zestawienia.
Jednak nie o nich chciałbym opowiedzieć, ale o tych setkach, a może i tysiącach niewielkich cmentarzy, właściwie cmentarzyków, rozsianych zwłaszcza na wschód od naszych granic, które stanowią jakby pieczęć dawnych czasów, wspomnienie ludzi, którzy odeszli. Przypominają też żyjącym, gdzie sięgały granice Rzeczpospolitej. Zdarzało mi się do takich miejsc trafiać niekiedy przypadkowo, jak w położonym na pograniczu Ukrainy i Mołdawii niewielkim miasteczku Otaci (po polsku Ataki), gdzie czekając na autobus do Kiszyniowa, zaszedłem na cmentarz. Wielkie, a może nie tak jednak wielkie, było moje zdziwienie, gdy znalazłem tam kilka polskich napisów na mogiłach. (…)
Adam Hlebowicz
Więcej przeczytasz w 23. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [13 i 20 listopada 2022 R. XXXIII Nr 23 (860)]
Dwutygodnik „Pielgrzym” można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.
UWAGA – NOWOŚĆ!
Czasopismo do nabycia także w wersji elektronicznej (PDF)!