Przeglądając strony internetowe Polaków mieszkających na Ukrainie, natrafiłem na informację, że nasi rodacy ze Lwowa w czasie trwającej pandemii intensywnie się modlą do Boga za wstawiennictwem doktora Henryka Mosinga. Nie zdziwiło mnie to, powiem więcej – to znakomity pomysł.
Jego lwowski długoletni przyjaciel profesor Mieczysław Gębarowicz mówił o nim: „Święty Doktor”. Faktycznie był doktorem nauk medycznych, doktorat obronił w wieku 27 jeszcze przed wojną lat. Prezydent Ignacy Mościcki zdążył go odznaczyć Złotym Krzyżem Zasługi za wybitne osiągnięcia naukowe, głównie na polu walki medycyny z durem brzusznym. Doktor Mosing już w czasie swoich studiów poznał wybitnego polskiego bakteriologa profesora Rudolfa Weigla, człowieka, który całe swe życie zawodowe poświęcił na skuteczne zwalczanie tyfusu plamistego. Mosing stał się pierwszym i najważniejszym uczniem Weigla. Profesor Weigl był kilkukrotnie nominowany do Nagrody Nobla, niestety w czasach przedwojennych, ale i powojennych nie było wystarczającego lobby, żeby tę absolutnie słuszną kandydaturę nagrodzić tak jak na to zasługiwała. Tyfus plamisty przez wiele lat był zmorą ludzkości. Znalazł się człowiek, który rzucił wyzwanie tej strasznej chorobie i zwyciężył. (…)
Adam Hlebowicz
Więcej przeczytasz w 10. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [17 i 24 maja 2020 R. XXXI Nr 10 (795)]
TUTAJ można zakupić najnowszy (10/2020) numer dwutygodnika „Pielgrzym”:
https://ksiegarnia.bernardinum.com.pl/pl/p/Pielgrzym-102020/287