Droga Redakcjo!
Żyję w związku cywilnym, ponieważ moja żona wcześniej zawarła ślub kościelny i rozwiodła się po 6 miesiącach jego trwania. Jej poprzedni mąż okazał się psychopatą. Z tego związku nie posiada żadnego potomstwa. Obecnie tworzymy udaną rodzinę, wychowując po katolicku naszą córeczkę. Oboje pochodzimy z rodzin katolickich i w tym duchu zostaliśmy wychowani. Z miasta przeprowadziliśmy się na wieś. W czasie kolędy przedstawiliśmy ks. proboszczowi naszą sytuację. Po tym fakcie, kiedy chcieliśmy przystąpić do Komunii św., proboszcz zabronił nam tego, choć moja żona jest przekonana, że jej poprzednie małżeństwo w ogóle nie zaistniało.
Tematyka małżeństw niesakramentalnych ciągle na nowo jest poruszana w kontekście niemożliwości przystępowania osób żyjących w takich związkach do Komunii św. Dlaczego osoby żyjące w takich związkach nie mogą przystąpić do sakramentu pokuty i pojednania, następnie do sakramentu Eucharystii? Czy Kościół im tego zabrania? Kościół, którego założycielem jest Jezus Chrystus, ciągle na nowo głosi i przypomina Jego słowa i naukę, także naukę o nierozerwalności węzła małżeńskiego: „Każdy, kto oddala swoją żonę, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo; i kto oddaloną od męża bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo” (Łk 16,18). Z tych słów wynika jasno, że powtórne małżeństwo za życia prawowitego współmałżonka jest cudzołóstwem, czyli grzechem. Dlaczego jednak wierzący, który znalazł się w takiej sytuacji nie może otrzymać ważnego rozgrzeszenia i przystąpić do Komunii św.? (…)