Król Henryk Walezy w szponach polskiego ekumenizmu

Zanim dokonano jego koronacji, zawiązano tak zwaną konfederację warszawską, gwarantującą obywatelom „różniącym się w wierze” równe traktowanie, także w dostępie do urzędów.

REKLAMA

Kiedy ze śmiercią Zygmunta Augusta wygasła na tronie polskim męska linia Jagiellonów, wśród możnowładców pojawiła się myśl, by sprowadzić z Francji królewicza Henryka Walezego (miał on wówczas 23 lata) i zobowiązać go do małżeństwa ze starszą od niego o trzydzieści lat siostrą Zygmunta Augusta – Anną Jagiellonką. Było to od samego początku przedsięwzięcie ryzykowne.

Ostatnia – przed wyborem na króla Polski – polityczna aktywność Henryka Walezego wyraziła się uczestnictwem w zbrodni przeciwko hugenotom (francuskim wyznawcom nauki Jana Kalwina). Znamienne, że gdy dotarła do niego wiadomość o wyborze na króla Polski, szturmował jeszcze hugenocką twierdzę
w La Rochelle. Ekumenizmu musiał się nauczyć u nas. W tym czasie bowiem w Polsce, zanim dokonano jego koronacji, zawiązano tak zwaną konfederację warszawską, gwarantującą obywatelom „różniącym się
w wierze” równe traktowanie, również w dostępie do urzędów. (…)

 

 

 

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *