Mając dwadzieścia siedem lat postanowiła zupełnie zmienić swoje życie. Sprzedała samochód i najcenniejsze rzeczy, zostawiała świetnie rozwijającą się karierę w telewizji, spakowała plecak i… wyruszyła w podróż dookoła świata, z której ciągle nie może wrócić. Z Julią Raczko, autorką bloga i książki zatytułowanej „Gdzie jest Julia”, rozmawia Iwona Demska.
– Postawiłaś wszystko na jedną kartę. Podejmując duże ryzyko, zostawiłaś to, co znane i sprawdzone. Miałaś przed sobą tylko bilet i same znaki zapytania. Przecież to zupełne szaleństwo!
– Trochę szaleństwo i wszyscy tak o tym myśleli, nawet ja. Choć raczej nie myślałam i pewnie dlatego wyszło to, co wyszło (śmiech). Ten pomysł wziął się właściwie znikąd, z szukania dziury w całym. Pracowałam w mediach i chyba byłam już trochę tym zmęczona. W każdym razie z pewnością potrzebowałam nowych inspiracji, pomysłów na życie i na siebie. Pomyślałam, że dobrze zrobi mi wyjazd.
Pracowałam praktycznie od początku studiów i kiedy moi znajomi wyjeżdżali na Erasmusa, do USA czy po prostu podróżowali, ja siedziałam w pracy. (…)