Owego pamiętnego dnia Piłat zapytał: „Cóż więc złego uczynił?” (Mk 15, 14). Nie padła żadna odpowiedź. Podburzony przez arcykapłanów tłum krzyczał jednak jeszcze głośniej: „Ukrzyżuj Go!” (Mk 15, 14).
Piłat zrozumiał swoją rolę w całej „sprawie Jezusa”. Ma publicznie skazać na śmierć Tego, który w sercach swoich przeciwników już dawno został osądzony i „zabity” (zob. J 19,7). Początkowo więc starał się bronić Jezusa, albo raczej uchronić siebie od wydania niesprawiedliwego wyroku. Jednak „widząc, że nic nie osiąga, a wzburzenie raczej wzrasta, wziął wodę i umył ręce na oczach tłumu, mówiąc: „Nie jestem winny krwi tego Sprawiedliwego. To wasza rzecz”. A cały lud zawołał: „Krew Jego na nas i na dzieci nasze” (Mt 27, 24–25). (…)