13 godzin i 15 minut – dokładnie tyle trwa deklamacja wszystkich ksiąg „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza. Barbara Mosler z Trzebiatowa nauczyła się na pamięć narodowej epopei pielęgnując pomidory. Znajomość tego dzieła otworzyła przed nią wiele drzwi. Dzięki temu została szlachcianką. Dziś ma 80 lat i nadal chętnie ćwiczy pamięć recytując utwory wieszcza. Z Barbarą Mosler rozmawia Anna Gniewkowska-Gracz
– Jest Pani jedyną osobą na świecie, która może się poszczycić certyfikatem potwierdzającym pamięciowe opanowanie tekstu Mickiewiczowskiej epopei. Jak wyglądał egzamin potwierdzający tę umiejętność?
– Mój egzamin był wydarzeniem bezprecedensowym. Miałam 66 lat, kiedy stanęłam przed komisją powołaną przez Dyrekcję Instytutu Literatury Polskiej Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Moimi egzaminatorami byli: prof. dr hab. Danuta Knysz-Tomaszewska, prof. dr hab. Stanisław Makowski oraz dr Eligiusz Szymanis. Nigdy nie przypuszczałam, że na stare lata będę zdawać egzamin. Prawdę mówiąc, byłam przerażona i w duchu pytałam siebie, co ja tutaj robię? (…)