Czytania: Iz 66,10. 12-14c; Ps 66 (65), 1b-3a. 4-5. 6-7a. 16 i 20 (R.: por. 1b); Ga 6,14-18; Kol 3,15a. 16a; Łk 10,1-12. 17-20 lub Łk 10,1-9
W trzech czytaniach dzisiejszej Liturgii Słowa jest mowa o radości. Również modlitwy Mszy świętej nawiązują do takiego stanu ducha. Uwzględniając jednak czas napisania odczytanych przed chwilą urywków, ich autorów i warunki, w jakich zostały napisane, wydaje się całkiem usprawiedliwione postawienie pytań o to, czy można płynące z tych czytań pouczenie przenieść w nasze konkretne życie, i czy rozważanie nad nimi może pomóc zakosztować w jakimś stopniu tej radości, o jakiej jest w nich mowa. Postarajmy się więc rozważyć i zrozumieć, na czym polega prawdziwa radość ludzka chciana przez Boga.
W pierwszym czytaniu są przekazane słowa Boże, chociaż nie wypowiedziane bezpośrednio przez samego Boga, ale ustami proroka. Być może słuchamy ich z niemałą dozą obojętności, albo nawet nie staramy się ich dobrze zrozumieć. Ale jak odbierali je ci, którzy byli ich pierwszymi odbiorcami? Były to osoby powracające z niewoli babilońskiej. Większość z nich na pewno stanęła po raz pierwszy na ojczystej ziemi swoich ojców. Wiele o niej słyszeli w dzieciństwie, i tęsknili za nią, jak za swoją ojcowizną. Jakie było ich pierwsze wrażenie? Rozczarowanie i przygnębienie! Święte miasto, Jerozolima, w gruzach. Tak samo jedyna świątynia Boga prawdziwego. Zamiast współczucia, słyszą jednak wezwanie: „Radujcie się wraz z Jerozolimą, weselcie się w niej wszyscy, co ją miłujecie!” (Iż 66,10). Dlaczego? Jaki powód do radości? Prosty: „Tak bowiem mówi Pan” (Iż 66,12). Zapanuje pokój, narody przyjdą głosząc jej chwałę. Wszystko to nastąpi, ponieważ Bóg zatroszczy się o dobro narodu, jak matka troszczy się o dziecko. Czy to się sprawdziło? Ci, którzy uwierzyli i zastosowali się do wezwania Bożego doświadczyli, jak wiarygodne były słowa Boże. Po tylu wiekach my także możemy tego doświadczyć i przeżyć podobną radość. Kto wsłuchuje się bowiem w głos Boży i traktuje słowo Boże jako podstawę do radosnego życia, ten nigdy nie będzie zawiedziony.
W drugim czytaniu św. Paweł, kończąc swój list do chrześcijan w Galacji, zapewnia ich o swej radości. Jej źródłem jest Jezus, i to nie chwalebny, ale ukrzyżowany. Radości świata nie są już celem życia Apostoła. To krzyż dźwigany za Chrystusem sprawił, że stał się on nowym stworzeniem, tak on jak i cały świat. Cierpienie zaś wycisnęło na jego ciele „znamię przynależenia do Jezusa” (Ga 6,17). Takie orędzie skierował kiedyś do Galatów, a dziś kieruje je do nas ten, który niegdyś był zawziętym prześladowcą uczniów Jezusa. Wsłuchajmy się dobrze w te słowa, bo one dają zapewnienie, że naśladowanie Jezusa przemienia całkowicie życie ludzkie.
Ewangelia dziś jest bogata w symbole, pouczenie i wskazówki. Nie możliwe jest omówienie ich wszystkich w szczegółach. Podam tylko krótkie hasła. Niech będą one zachętą dla każdego do głębszego przemyślenia wysłuchanej Ewangelii po powrocie do domu. Niedziela, dzień Pański, powinna być bowiem poświęcona refleksji nad sprawami Bożymi. Uczyńmy zatem to dziś, i nie przywłaszczajmy dla swej rozrywki tego, co należy do Boga.
Odczytany urywek jest wzięty z Ewangelii św. Łukasza, nawróconego na chrześcijaństwo Greka. Lubował się on w księgach Starego Testamentu. Znał je bardzo dobrze i swoje dwa dzieła, Ewangelię i Dzieje Apostolskie, napisał naśladując styl starotestamentowych opowiadań dostępnych już podówczas w tłumaczeniu greckim. W dzisiejszej Ewangelii są widoczne pokrewieństwa jego stylu z tym tłumaczeniem. Pierwsza wzmianka o wysłaniu 72 uczniów w podróż misyjną była prawdopodobnie zasugerowana żydowską tradycją, że na świecie istnieją 72 narody (zob. Rdz 10). Jest to więc wskazówka, że Ewangelia ma być głoszona wszystkim narodom. To tak, aby do każdego narodu został wysłany przez Jezusa jeden uczeń. Natomiast wzmianka o tym, że byli wysłani po dwóch, jest też oparta na żydowskiej tradycji mówiącej o tym, że dopiero dwie osoby dają świadectwo prawdzie – opinia jednej osoby to zbyt mało. Wzmianka o żniwie wskazuje na konieczność solidarnej współpracy człowieka z Bogiem w Jego zbawczym planie. Zalecenie pozbycia się wszystkiego, co obciąża i utrudnia podróż, wskazuje na dobroć i troskę Bożą. Tak jak dobry gospodarz dba o swoich robotników, tak Bóg zatroszczy się o tych, którzy pracują dla Niego. Jest o tym często mowa przede wszystkim w literaturze mądrościowej. Również Jezus często dawał tego przykłady. Pozdrowienie przekazywane przez uczniów słowami: „Pokój temu domowi” (Łk 10,5) mówi o szczególnym błogosławieństwie Bożym i o bliskości królestwa mesjańskiego. Obiecany przez Boga i przepowiadany przez proroków, Mesjasz będzie królem pokoju i sprawiedliwości. Sposób postępowania uczniów ma być przyjazny, nienarzucający się. Ta informacja sprawia, że podkreślona zostaje wolność człowieka w przyjęciu lub odrzuceniu słowa Bożego. Raz dany przez Boga przywilej wolności wyboru nie zostanie nigdy cofnięty, nawet gdy chodzi o zbawienie. Uczniowie mają głosić Ewangelię i służyć pomocą potrzebującym bez oczekiwania wynagrodzenia. Otrzymali od Boga darmo, mają więc też postępować podobnie jak Bóg, tzn. darmo dawać. W zamian ci, którzy przyjmują słowo Boże, powinni zatroszczyć się o zaspokojenie potrzeb tych, którzy im je głoszą.
Uczniowie wykonali wszystko zgodnie z poleceniem Jezusa. Wracają pełni radości. Byli zdolni uczynić wszystko tak, jak sam Jezus. Nawet duchy nieczyste były im posłuszne. Postępowanie zgodne ze słowem Bożym wlewa radość do serca.
Źródło: ks. Władysław Biedrzycki MSF, „Ewangelia w liturgii i życiu”, Pelplin 2013