Rozpoczyna się czas majówek, wiosennych urlopów i dłuższych weekendów. Dla niektórych z nas jest to okres odpoczynku, w którym nie trzeba robić nic szczególnego. Inni traktują go jako okazję do nadrobienia tego, na co zwykle nie ma się czasu – na przykład do uczenia się języków obcych lub rozwijania swego hobby. Są też i tacy – i oby było ich jak najwięcej – którzy próbują wykorzystać urlopową przerwę na pogłębianie swej relacji z Bogiem. Dla nich właśnie przygotowałem kilka praktycznych wskazówek, jak korzystać z Biblii, aby zrealizować ten cel.
Najprostszym rozwiązaniem jest osobista lektura Pisma Świętego. Mając dużo wolnego czasu, warto poświęcić go na czytanie najważniejszej i najpiękniejszej Księgi świata. Można czytać regularnie (na przykład po jednym rozdziale z wybranej księgi dziennie). Proponuję lekturę Ewangelii (bo jest ona najłatwiejsza i najbardziej nam znana, a przez to nie wymaga większego wysiłku intelektualnego, co sprzyja odpoczynkowi). Dzięki temu w okresie wakacji zdołamy przeczytać całą Ewangelię według św. Mateusza (28 rozdziałów) i św. Łukasza (24 rozdziały). Innym sposobem jest wyznaczenie sobie codziennego krótkiego limitu (na przykład 15 minut), przeznaczonego na lekturę. Wówczas przeczytamy dużo więcej.
Biblijna modlitwa
Warto ponadto zaangażować się w biblijną modlitwę. Oznacza ona najpierw wykorzystanie tekstów Pisma Świętego do osobistej rozmowy z Panem Bogiem. Polecam Księgę Psalmów, która zawiera krótkie modlitwy napisane z różnych okazji i odpowiadające różnym naszym nastrojom. Przydać się mogą również inne teksty, takie jak pieśń trzech młodzieńców (Dn 3,52–90) lub nowotestamentalne kantyki z Ewangelii Łukaszowej (1,46–55.68–79; 2,29–32). Nie możemy także zapominać, że znana nam dobrze i wielokrotnie powtarzana modlitwa „Ojcze nasz” to również tekst zaczerpnięty z Biblii (por. Mt 6,9–13). Korzenie biblijne ma również modlitwa „Zdrowaś Maryjo”. Oprócz tego można modlić się jeszcze inaczej, tzn. bazować w modlitwie na tekstach Pisma. Warto wybrać sobie jakiś krótki i w miarę prosty fragment (na przykład z Ewangelii) i rozmyślać nad nim w ciszy. W osobistej refleksji pytamy siebie, o czym nam dana perykopa mówi; czego możemy się dowiedzieć z niej o Bogu, o ludziach, o świecie, o nas samych; czego możemy się z niej nauczyć. Bogactwo duchowych przeżyć jest gwarantowane!
Inspiracja
Biblia może być dla nas zawsze w różnych okolicznościach życia źródłem wszelkich inspiracji. Na modne dziś w Polsce pytanie: jak żyć? – możemy szukać odpowiedzi w Piśmie – swoistego osobistego motta na całe życie albo na poszczególne dni. Warto znalezionym hasłem żyć i kierować się nim w podejmowaniu różnych decyzji. Taki cytat można wybrać podczas dokładniejszej i przemyślanej lektury Biblii albo szukać go spontanicznie, otwierając Pismo Święte na dowolnej stronie. Przypadkami rządzi Boża Opatrzność. Kto wie, może i nam się uda znaleźć „przypadkowy” tekst, który – jak to się stało w życiu św. Augustyna – przemieni całe nasze życie. Oczywiście nie należy traktować tego w sposób magiczny.
Pogłębiona lektura
Ambitnym planem na zgłębianie biblijnych tajemnic jest lektura książek dotyczących Pisma Świętego. Na rynku mamy dzisiaj wiele publikacji, także takich, które w prosty i przyjemny sposób wyjaśniają zagadnienia związane z Biblią, z życiem Jezusa, z powstaniem Księgi, którą uznajemy za Słowo Boże. Dzięki temu mamy okazję nie tylko poznawania Pisma, ale również różnych kwestii popularnonaukowych, dzięki którym pogłębimy jego znajomość.
Wierni uczestniczący we mszy św. mogą dla rozwoju swej religijności wykorzystywać odczytywane w niej w ramach Liturgii Słowa teksty. W niedziele są to dwa czytania przedzielone psalmem oraz fragment Ewangelii, w dzień powszedni jedno (również z psalmem i z Ewangelią). Wielu ludzi niezbyt uważnie się w nie wsłuchuje, a po wyjściu z kościoła już ich nie pamięta. A może by tak przygotowywać się do ich odsłuchania? Dzisiaj istnieje łatwy dostęp i możliwość znalezienia przypadających na dany dzień czytań w Internecie. Więcej, można nawet rozważać poszczególne teksty, aby z większą świadomością wsłuchiwać się w nie podczas liturgii. Myślę, że dobrą okazję ku temu daje inicjatywa Wydawnictwa „Bernardinum”, które publikuje serię „Słowo na…”. Ukazały się już teksty z lekcjonarza z okresu Adwentu, Bożego Narodzenia, Wielkiego Postu, a ostatnio także Wielkanocy. Każdemu z czytań (łącznie z psalmami) towarzyszy krótki komentarz wyjaśniający jego treść oraz inspirujący do dalszych przemyśleń.
Aktywność duchowa
Kohelet napisał, że jest „czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania tego, co zasadzono” (Koh 3,2). Można by sparafrazować słowa mędrca, dodając, że jest „czas pracy, nauki i czas odpoczynku”. Odpoczynek nie musi oznaczać „nicnierobienia” (dolce far niente), ale może przybrać formę aktywnego spędzania czasu, także jeśli chodzi o aktywność religijną, duchową i biblijną. Ufam, że moje wskazówki, jak to najlepiej zrobić w praktyce, pomogą tym spośród nas, którzy chcą wykorzystać wolny czas na lepsze poznanie Boga. A gdzie można Go lepiej poznać niż w Słowie, które On sam do nas skierował?
Ks. Wojciech Kardyś
„Pielgrzym” 2017, nr 9 (715), s. 16-17