Kościół pod wezwaniem świętych Wojciecha i Brata Alberta w Miechucinie cieszy się szczególnie pięknym usytuowaniem. To widok, który wzbudza zachwyt i raduje serce, a w ślad za tym rodzi się chęć dziękowania i uwielbienia dla Stwórcy. Często, aby serce zaczęło się modlić, wystarczy rozejrzeć się wokoło.
Świątynia wznosi się na wzgórzu, z którego roztacza się piękny widok na całą okolicę: na lasy i domy mieszkających tam ludzi, na szosę łączącą Miechucino z innymi miejscowościami, na cmentarz, gdzie spoczywają bliscy zmarli, i na piękne jezioro. Nad brzegiem jeziora można odbyć miły spacer specjalnie przygotowaną promenadą św. Jana Pawła II. Kościół widoczny jest już z daleka i odnosi się wrażenie, że wybudowano go tam po to, aby Boże błogosławieństwo i opieka tej świątyni roztaczały się wokół. Chcąc przekroczyć progi tego Bożego domu, trzeba najpierw podjąć trud wchodzenia na wzgórze – to jak biblijne „wstępowanie na Górę Pana” – tak więc wstępujący modli się całym sobą, całym swym wysiłkiem.
Kto wejdzie do kościoła w Miechucinie, nagle znajdzie się w towarzystwie wspaniałych polskich świętych, wyobrażonych na pięknych witrażach w oknach ścian bocznych. Podobnie jak pielgrzym odwiedzający w Rzymie „Matkę i Głowę wszystkich kościołów Miasta i świata”, czyli bazylikę św. Jana na Lateranie, może kontemplować wizerunki apostołów Jezusa Chrystusa, których imponujące rzeźby ustawione są po prawej i lewej stronie nawy głównej. Na wspomnianych witrażach widnieją: św. Jadwiga, św. Kinga, św. Kazimierz, św. Andrzej Bobola, św. Jacek, św. Maksymilian Kolbe, św. Stanisław Kostka, bł. ks. Jerzy Popiełuszko, św. Karolina Kózkówna, bł. Wincenty Frelichowski, św. Teresa Ledóchowska, bł. Kardynał Stefan Wyszyński, a dopełniają tej korony obecni w kościele św. Wojciech, św. Brat Albert, św. Jan Paweł II. Kiedy w takim kościele podczas mszy św. rozbrzmiewają słowa prefacji: „Przykład świętych nas pobudza, a ich bratnia modlitwa nas wspomaga, abyśmy osiągnęli pełnię zbawienia” – to są one wzmocnione uczuciem, że święci –są tuż, tuż – blisko nas, jak przez niewidzialne drzwi przychodzą do nas z nieba. Często, aby serce zaczęło się modlić, wystarczy rozejrzeć się dookoła.
Szli święci przez Polskę i przez cały świat, szli w różnych wiekach, a tam, gdzie się pojawili, wnosili dobro w czynach i słowach, radość, mądrość, Jezusową Dobrą Nowinę i dużo miłości. Potrafili nieraz wprost poświęcić swe życie dla innych. Ich historie życia
przemawiają dzisiaj wymownie w Kościele i w społeczeństwie. Przez wspaniałe świadectwo ich życia, Pan Bóg obdarza bowiem swój Kościół nową mocą i daje nam dowody swojej miłości (por. 2 prefacja o świętych).
ks. Dariusz Drążek
„Pielgrzym” [14 i 21 kwietnia 2024 R. XXXV Nr 8 (897)], str. 9.
Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.