Kościół jest w pierwszym rzędzie wspólnotą, która się modli. Czyni to na wiele sposobów, nie tylko mszą św. Naśladuje w tym samego Chrystusa.
Jezus Chrystus nie tylko ustanowił Eucharystię, składając siebie na ołtarzu krzyża, ale modlił się wielokrotnie w różnych okolicznościach. Co więcej, można nawet powiedzieć, że całe Jego życie – wszystkie słowa i gesty – było najdoskonalszą modlitwą, uwielbieniem Boga Ojca. Chrześcijanie zatem od samego początku nie ograniczali się do sprawowania mszy św.(w pierwszych wiekach było to niemal wyłącznie w niedziele), ale starali się urzeczywistnić wezwanie do modlitwy nieustannej (np. 1 Tes 5,16–18).
Od IV wieku ten wspólnotowy sposób modlenia się ulega znaczącym przemianom, które umożliwiają zrozumienie, dlaczego obecnie Kościół posługuje się dwiema księgami do sprawowania Liturgii Godzin. Pierwsza jest klasyczną i najbardziej powszechną „Codzienną modlitwą Ludu Bożego”, druga – mniej znana – nazywa się „Monastyczną Liturgią Godzin”. W omawianym okresie Kościół przeżywa ogromny rozkwit. Ustają prześladowania chrześcijan, religia rozwija się niezwykle dynamicznie, a szeregi Kościoła są zasilane licznymi rzeszami wiernych. To także czas rozwoju różnych form życia monastycznego (czyli zakonnego). W związku z tym podstawowy rodzaj modlitwy, zwany katedralnym, zostaje wzbogacony o typ monastyczny.
Czym charakteryzują się obie formy? Typ katedralny był rozpowszechniony głównie na Wschodzie i w dużych miastach z katedrami. Tam regularnie i obowiązkowo, rano i wieczorem gromadzi się biskup razem z okolicznym duchowieństwem i wiernymi. Odmawiane modlitwy wyróżniały się centralną myślą przewodnią, która znajdowała wyraz w doborze psalmów i odpowiednim rytuale zewnętrznym. Rano modlono się Psalmem 63, wyrażającym gorące pragnienie Boga już od świtu, ponieważ On jest zaspokojeniem najgłębszych pragnień i tęsknot człowieka. Wieczorem wykonywany był obrzęd światła (lucernarium), nawiązujący do Chrystusa jako nieprzemijającej Światłości (J 1,5). Dominowała idea pokuty, śpiewano Psalm 141, który jest wyrazem głębokiej ufności wobec Stwórcy. W wigilię niedziel wszyscy również gromadzą się na modlitwie, ponieważ dzień ten jest pamiątką zmartwychwstania i z tego względu powodem do szczególnego uwielbienia Boga. O tym typie modlitwy świadczą np. Euzebiusz z Cezarei, św. Atanazy czy św. Bazyli Wielki, a także Grzegorz z Nyssy i Jan Chryzostom.
Jeśli chodzi o typ monastyczny, to trzeba wiedzieć, że dążył on do ideału modlitwy ustawicznej, czyli ciągłej, nieprzerwanej. Mnisi nie zajmowali się duszpasterstwem jak biskup i duchowieństwo, lecz całkowicie oddawali się Bogu, żyjąc w oderwaniu od świata. Dlatego też mogli poświęcić więcej czasu na modlitwę. Wprawdzie oni również modlili się wspólnotowo o wymienionych wyżej porach, ale poza tym modlili się psalmami także w ciągu dnia. Siedząc w celach i trudniąc się drobnymi pracami, bezustannie szeptali psalmy, które znali na pamięć, przeplatając je modlitwami. Była to forma medytacji nad Pismem Świętym. Nieprzerwana modlitwa i nieustanna praca wzajemnie się uzupełniały: nie należało przerywać pracy podczas modlitwy ani modlitwy podczas pracy. Całe ich życie było modlitwą.
Nową formę sprawowania Liturgii Godzin, która stała się niemal wyłącznym standardem do dziś, zaproponował dopiero św. Benedykt z Nursji (zm. 550). Modlitwy i pory były drobiazgowo określone (ok. 4–5 h), ale pozostawiały jednocześnie wystarczająco dużo czasu na codzienną fizyczną pracę. Modlono się 150 psalmami w ciągu tygodnia. W wyniku następujących przemian typ katedralny powoli wymierał. Liturgia Godzin przestawała być wspólną modlitwą wszystkich chrześcijan, a stawała się domeną klasztorów i kapituł katedralnych. Oczywiście potrzeba uświęcania życia codziennego przez modlitwę nigdy nie zniknęła z pobożności ludu. Nie istnieje bowiem życie chrześcijańskie bez modlitwy.
ks. Andrzej Megger
„Pielgrzym” [18 i 25 lutego 2024 R. XXXV Nr 4 (893)], str. 9.
Fot. Pixabay.com
Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.