Dary Ducha Świętego gwarancją wypełnienia woli Bożej – o. Paweł Warchoł

Zesłanie Ducha Świętego, którego apostołowie doświadczyli w Wieczerniku, przyniosło im wewnętrzne oczyszczenie oraz napełniło ich darami, dzięki którym mogli wypełnić misję, jaką zlecił im Jezus. Otrzymali wówczas światło potrzebne do poznania Bożej prawdy i siłę do wcielenia jej w życie. Wychodząc z Wieczernika, dzielili się otrzymanymi od Boga darami z innymi, kierując ich ku dobru i wskazując sens życia, jakim było przyjęcie Jezusa do swojego życia.

REKLAMA

Dary Ducha Św. jako dyspozycje trwałe różnią się od cnót, ponieważ usposabiają człowieka do posłuszeństwa Parakletowi. Ich działanie przypomina żagle, które umożliwiają łodzi przyjęcie poruszenia sprzyjającego wiatru. Dzięki Duchowi ludzie trwają w uległości, a ta pomaga im wypełnić życie wiodące ku świętości. Duch wyzwala w nich nadnaturalne zdolności, będące czymś więcej niż natchnieniem albo możliwością rozumu i woli. 

Siedem darów Ducha Św.

Skąd wzięła się liczba siedem w odniesieniu do darów Ducha Św.? Znajdujemy ją u proroka Izajasza i odnosi się ona do zapowiadanego Mesjasza. Wiemy, że jest nim Jezus, który pragnie podzielić się darami ze swoimi uczniami, aby nie ulegli zasadzkom złego, stawianym na drodze ich życia. Bez tego nie mogliby skutecznie głosić Królestwa Bożego i nawracać ludzkich serc.

Bojaźń Boża to pierwszy dar Ducha Świętego, który stanowi podstawę wszystkich pozostałych. Przypomina solidny fundament, nieodzowny do budowy domu. Bez bojaźni dotykającej ludzkiego serca nie ma zatem prawdziwego nawrócenia, oświecenia i zjednoczenia z Bogiem. Usunąć bojaźń oznacza zniszczyć życie duchowe. Bojaźń nie oznacza lęku przed Stwórcą, ale życie w wolności dziecka Bożego. 

Wraz z bojaźnią chrześcijanie zdobywają pobożność. Jest ona zaprzeczeniem hipokryzji i fałszywej pobożności faryzeuszy. To im właśnie Jezus wypominał podwójne oblicze i pokaz kłamliwej wielkości, pragnącej pochwał i zachwytu nad swoim postępowaniem. Jezus tymczasem lubuje się w pokorze i czystości serca, ponieważ one są miernikiem autentycznej pobożności.

Z pobożnością wiąże się dar umiejętności, czyli nadprzyrodzone usposobienie umysłu, pozwalające odczytać misję człowieka w świetle planu zbawienia. Chodzi o to, aby nie oceniać ludzkiego życia w kategoriach sukcesu, kariery i władzy, ale w świetle życia Jezusa i Jego Chrystusowego krzyża.

Dar umiejętności osiąga swoje apogeum w wypełnieniu woli Bożej. Aby ją zrealizować, potrzebne jest męstwo, które daje siłę do pokonania wszelkich trudności. Dzięki niemu chrześcijanin nie ucieka od krzyża, ale obejmuje go z miłością i w nim odnajduje siłę. Wzorem są męczennicy, którzy naśladując Chrystusa, oddali swe życie w wyznaczonej przez Boga godzinie. Nie wyparli się Go, ani nie poszli na układy z katami, ale przyjęli Jego naukę, która przypomina, że na tym świecie nie ma łatwego życia. Takie słowa przekazała też Maryja Bernardecie Sobirous, która widziała Ją, a pomimo tej wyjątkowej łaski doświadczała cierpień i niezrozumienia do ostatniej chwili swego życia. W czasach niewiary i walki z Bogiem męstwo jest nieodzowne dla każdego.    

W katalogu Bożych darów widnieje też rada. Już z samej nazwy wypływa jej znaczenie, dzięki któremu wiemy, co mamy czynić i co możemy doradzić innym. Rada uzdalnia wszakże człowieka do dokonania właściwych wyborów, każdego dnia, aby nie popełniać błędów i przyjąć to, co chce Bóg. Pomaga w tym Słowo Boże i przyjęcie z posłuszeństwem przekazu spowiedników i kierowników duchowych. Dzięki takiej postawie nie szukamy cudownych recept na szczęście, albowiem znajdujemy je w Piśmie, w którym jest obecny Duch Św., oraz u tych, którzy z ustanowienia Bożego są nam dani jako pomoc duchowa. 

Spośród darów Ducha na uwagę zasługuje mądrość. Nie oznacza ona jednak mądrości pochodzącej z tego świata, ludzkiej i przemijającej, ale mądrość krzyża, o której uczy św. Paweł Apostoł. Chociaż ta właśnie mądrość była dla Greków głupstwem, a dla Żydów zgorszeniem, to dla wszystkich, którzy zawierzyli Bogu, jest królewską drogą prowadzącą na szczyty świętości. Mądrość krzyża jest łaską nad łaskami, albowiem upodabnia duszę do Zbawiciela. Trzeba jej się uczyć, czytając „księgę” krzyża, która otwiera na Ducha Św. i pomaga poznać tajemnicę Ojca, zakrytą przed mądrymi i rozumnymi tego świata, odrzucając sławę, znaczenie i bogactwo jako jej atrybuty. Chrześcijanin musi się sprzeciwiać temu wszystkiemu, co sprzeciwia się Stwórcy.  

Wreszcie w pełnieniu Bożych dzieł chrześcijaninowi jest potrzebny dar rozumu, który przeciwstawia się emocjom i uczuciom. Chodzi o to, aby wyeliminować nienawiść i zgasić pożary namiętności, a zasłuchać się w Boga i iść za podmuchem Ducha. Taką postawę ukazała Maryja stojąca pod krzyżem. Miłującym sercem zgadzała się na ofiarę swego Syna, ukazując dom Ojca, który należy posiąść.      

Lekcja św. Jana Pawła II o darach Ducha

Prawdę i moc darów Ducha Św. poznał i doświadczył św. Jan Paweł II. Stało się to dzięki jego ojcu, który nauczył go modlitwy do Pocieszyciela i był jej wierny przez całe życie. Była to „ważna lekcja duchowa, trwalsza i silniejsza niż wszystkie, jakie mogłem wyciągnąć w następstwie lektur czy nauczania, które odebrałem” – napisze papież Polak. Treść tej modlitwy została opublikowana po raz pierwszy po jego śmierci:

„Duchu Św., proszę Cię o dar Mądrości do lepszego poznawania Ciebie i Twoich doskonałości Bożych,
o dar Rozumu do lepszego zrozumienia ducha tajemnic wiary świętej,
o dar Umiejętności, abym w życiu kierował się zasadami tejże wiary,
o dar Rady, abym we wszystkim u Ciebie szukał rady i u Ciebie ją zawsze znajdował,
o dar Męstwa, aby żadna bojaźń ani względy ludzkie nie mogły mnie od Ciebie oderwać,
o dar Pobożności, abym zawsze służył Twojemu majestatowi z synowską miłością,
o dar Bojaźni Bożej, aby żadna bojaźń ani względy ziemskie nie mogły mnie od Ciebie oderwać”.

Teologiczną podbudowę dla praktyk papieża znajdujemy w encyklice „Dominum et vivificantem” (18 maja 1986), poświęconą Duchowi Św. Papież poświęcił też rok 1998 Duchowi Św. w ramach przygotowań do Wielkiego Jubileuszu Chrześcijaństwa w roku 2000, podkreślając Jego rolę w scalaniu Kościoła i każdego człowieka. Duch zatem jest prawdziwym rewolucjonistą w dokonywaniu reform i pokonywaniu podziałów. Papież pisał też o Duchu Św. w 82 katechezach, aby podkreślić Jego obecność w życiu chrześcijan. Wreszcie w dniu pogrzebu Jana Pawła II dał się zobaczyć silny podmuch wiatru, kojarzony w Parakletem. On nie tylko wstrząsnął szatami kardynałów – uwagę wiernych przykuł Ewangeliarz leżący na trumnie, którego stronice najpierw otwierały się niczym życie Jana Pawła II, aby potem zamknąć się – tak jak jego życie.

Współpraca z Duchem Św.

Duch Św. pokazuje, że po śmierci istnieje życie, bo On jest Jego źródłem, zapobiega też duchowemu otępieniu i – co stanowi szczególnie zagrożenie w czasach współczesnych – nie pozwala sprowadzić człowieka do funkcji robota. Sukcesy duszpasterskie są wynikiem współpracy z Duchem, który daje swoje dary potrzebne w konkretnych sytuacjach i powala mury stojące na przeszkodzie. Działalność chrześcijan winna być zatem pochodną życia duchowego dokonanego przez Pocieszyciela. Duch pozwala zachować im równowagę, aby ufnie spoglądali w przyszłość.

o. Paweł Warchoł

„Pielgrzym” [26 maja i 2 czerwca 2024 R. XXXV Nr 11 (900)], str. 16-17.

Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *