70. rocznica święceń kapłańskich Josepha Ratzingera

Przed 70 laty, 29 czerwca 1951, przyjęli święcenia kapłańskie dwaj bracia Ratzingerowie: Joseph, późniejszy papież Benedykt XVI i jego starszy brat Georg (1924-2020), przez wiele lat kapelmistrz katedry i dyrygent chóru chłopięcego „Regensburger Domspatzen” w Ratyzbonie.

REKLAMA

Jak zanotował papież-senior w swoich pamiętnikach „Moje życie”, ten słoneczny, letni dzień był dla niego „szczytowym dniem życia”. W katedrze Matki Bożej we Fryzyndze święceń udzielił im sędziwy arcybiskup Monachium i Fryzyngi, kardynał Michael von Faulhaber. Mszę prymicyjną odprawił 8. lipca w Traunstein, gdzie mieszkali jego rodzice.

„Było nas ponad 40 kandydatów, którzy na wezwanie mówili ‘Adsum’: tu jestem. Pamiętam bardzo dokładnie ten słoneczny letni dzień. Był to punkt kulminacyjny mojego życia. W chwili gdy sędziwy biskup położył na mnie ręce, jakiś skowronek wzbił się z ołtarza głównego katedry i zanucił radosną melodię. Było to dla mnie jakby zawołanie z góry: tak jest dobrze, jesteś na właściwej drodze!” – wspominał Joseph Ratzinger w swoich wspomnieniach z 1998 r. pt. „Moje życie”.

Jednak w książce-wywiadzie „Sól ziemi” z 1996 r. Ratzinger przyznał że już podczas studiów teologicznych zadawał sobie pytanie, czy celibat lub bycie księdzem, to dla niego odpowiedni wybór. „Zawsze miałem przed sobą podstawowy kierunek”, choć „jednak nie brakowało kryzysów”. Jak wspominał, fascynowała go przede wszystkim teologia naukowa, „ale powiedzenie ‘tak’ kapłaństwu oznaczało dla mnie powiedzenie ‘tak’ całemu zadaniu, nawet w jego najprostszych formach”.

24-letni Joseph Ratzinger był najmłodszym z ówczesnych kandydatów. Na zachowanym czarno-biały filmie ze święceń kamera uchwyciła nawet zbliżenie młodego Ratzingera, który ze złożonymi rękami, głęboko przejęty wchodzi do kościoła. Nikt wtedy nie miał pojęcia, że 54 lata później zostanie papieżem.  

Przy okazji diamentowego jubileuszu kapłaństwa obu braci w 2011 roku, Rupert Berger (1926-2020), nieżyjący już przyjaciel Ratzingerów z dzieciństwa w Traunstein, wspominał w rozmowie z niemiecką agencją katolicką KNA uroczystość święceń kapłańskich braci Ratzingerów oraz 42 nowych kapłanów archidiecezji. Katedra we Fryzyndze była „wypełniona po brzegi”, przy wejściu duchowni musieli niemal „walczyć” w wąskim przejściu. Uroczystość trwała cztery godziny, wszystko w starym rycie i oczywiście po łacinie. Jedyne niemieckie słowa padały z ambony. Stamtąd komentator przekazywał wiernym, „co się dzieje z przodu”.

Do domu, do swoich rodzin, Ratzingerowie wrócili dopiero po nieszporach. W Traunstein młodych księży witały tłumy ludzi, które dziś zbierają się tylko wtedy, gdy sportowcy zdobywają złoty medal na olimpiadzie lub piłkarze zdobywają puchar na arenie międzynarodowej. Na wieczornym nabożeństwie w kościele św. Oswalda przemawiał nie tylko miejscowy ksiądz, ale także po raz pierwszy zabrał głos ks. Joseph Ratzinger, który mówił o Eucharystii, wspominali przyjaciele z tamtych czasów.

Joseph Ratzinger urodził się 16 kwietnia 1927 r.- w Wielką Sobotę – w Marktl am Inn w bawarskiej diecezji pasawskiej. Był najmłodszym z trójki dzieci. W tradycyjnie pobożnej rodzinie Ratzingerów fakt, że Joseph urodził się w wigilię Wielkanocy, był często podkreślany. Jak wspomina w swojej autobiografii „Moje życie” „zbieżność – że urodziłem się akurat tego dnia, gdy Kościół przygotowuje wodę chrzcielną i że zostałem ochrzczony pierwszą wodą, że byłem pierwszym ochrzczonym – ma dla mnie swoją wymowę. Albowiem szczególnie mocno związało mnie to z wielkanocnym świętem i znamiennie połączyło me narodziny z chrztem”.

Ks. Georg Ratzinger poświęcił się muzyce i został dyrektorem światowej sławy chóru chłopięcego „Regensburger Domspatzen” (Katedralne Wróbelki z Ratyzbony). Jego brat Joseph został profesorem teologii. W 1977 r. papież Paweł VI mianował go metropolitą Monachium i Fryzyngii a w 1982 r. został z woli Jana Pawła II prefektem watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary. 19 kwietnia 2005 r. kardynałowie wybrali na papieża „prostego, skromnego pracownika Winnicy Pańskiej”. „Nie jest on żadnym księciem Kościoła lecz sługą Kościoła, `brygadzistą`, który nie był stworzony do bycia pierwszym i odpowiedzialnym za całość, na którego spadła `gilotyna` wyboru na papieża” – napisał w wywiadzie rzece „Światło świata. Papież, Kościół, znaki czasu” wybitny niemiecki pisarz i publicysta Peter Seewald. „Zawsze jestem w rękach Pana i muszę liczyć się również z rzeczami, których nie chcę” – wyznaje w książce i dzieli się refleksją: „Obok wielkich muszą być i mali papieże, których Pan daje”.

11 lutego 2013 r. papież Ratzinger podjął decyzję jakiej nie ośmielił się podjąć od 600 lat żaden z jego poprzedników: ogłosił swoje ustąpienie z papieskiego urzędu. Od tego czasu papież-senior (łac. summus pontifex emeritus, lub Pontifex Romanus emeritus) mieszka w byłym klasztorze Mater Ecclesiae na terenie Watykanu.


Źródło: https://www.ekai.pl/70-rocznica-swiecen-kaplanskich-josepha-ratzingera/
Fot. Donatella Giagnori / EIDON/REPORTER

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *