Kwiaty na talerzu

REKLAMA

Amatorzy kwietnej diety zapewniają, że jadalne kwiaty są smaczne, niskokaloryczne, a nawet bogate w składniki odżywcze. Tych, które nadają się do jedzenia, jest naprawdę sporo, większość spotykamy na co dzień w naszych ogrodach, na łąkach i polach, np.: mniszek lekarski, stokrotka, bratek ogrodowy, fiołek trójbarwny, kwiaty pokrzywy, podbiał, bławatek, róża, nasturcja, koniczyna polna, kwiat czosnku, pelargonia, lilak pospolity czy chaber. Już tysiące lat temu były wykorzystywane do celów leczniczych i kulinarnych przez Greków, Rzymian i Chińczyków, w kuchni włoskiej i indyjskiej, w medycynie ludowej wielu narodów.
Doceniając ich intrygujący smak i urodę, dodajemy je do sałatek, sosów, zup, kanapek, słodkich deserów, herbat i napojów. Decydując się na takie wzbogacenie swego jadłospisu, warto przestrzegać kilku zasad: jemy tylko te kwiaty, o których wiemy, że są bezpieczne, najlepiej samodzielnie wyhodowane (bez pestycydów), zjadamy tylko płatki, bez słupków i pręcików, wybieramy kwiaty zdrowe, świeże, zaczynamy od małych ilości, obserwując ewentualne reakcje alergiczne czy trawienne.

Beata Demska

„Pielgrzym” [14 i 21 maja 2023 R. XXXIV Nr 10 (873)], str. 34

Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *