W Wilnie u św. Faustyny – Adam Hlebowicz

Antokol, jedna z dzielnic Wilna, robi zaskakujące wrażenie. Dookoła stoją socrealistyczne bloki lub nowoczesne budowle. Wśród nich samotny, ładnie odrestaurowany drewniany dom. To tu, w tym skromnym domeczku, przychodził do św. Faustyny prawdziwy Bóg. Gdyby nie okazały krzyż z jednej strony i nieco mniej widoczna figura św. Józefa z małym Jezusem z drugiej strony budynku, trudno byłoby się zorientować, że to miejsce ma coś wspólnego z wiarą w Boga.

REKLAMA

Cudem jest, że ten właśnie budynek ocalał. Gdy siostry zakonne po wojnie zostały stąd usunięte przez władze sowieckie, zniszczono większość tutejszych zabudowań. Obok powstało przedszkole. Są świadkowie pamiętający ludzi wiary, którzy
w mrocznych latach komunizmu przychodzili tutaj, żeby złożyć po kryjomu kwiaty i w ciszy się pomodlić na podwórku. Na szczęście sześćdziesiąt lat od likwidacji klasztoru jedyny ocalały zabytkowy obiekt przejęła Fundacja Miłosierdzia Bożego, która w krótkim czasie odbudowała autentyczny pokój najpopularniejszej polskiej świętej na świecie. Obecnie mieści się tu centrum modlitewno-pielgrzymkowe.

W skromnym pokoiku, gdzie jako jedna z sióstr mieszkała św. Faustyna, znajduje się relikwiarz z relikwiami Faustyny i jej spowiednika bł. ks. Michała Sopoćki. W następnym pomieszczeniu stoją łóżko i biurko z lampą naftową, jest też „Dzienniczek” w kilku wersjach językowych, różaniec. Poczucie, że stoi się w miejscu, gdzie Bóg ukazywał się śmiertelnej osobie, rozmawiał z nią, przekazywał wskazówki co do losów świata – onieśmiela. Dobrze, że jest tu tak surowo jak w latach 1933–1936, gdy mieszkała tu Faustyna Kowalska. Łatwiej się skupić i zanurzyć w modlitwie. Podobnie jest w innych pomieszczeniach. Ciszę i okazję do wyjątkowego spotkania odnalazłem też na dawnej werandzie po drugiej stronie budynku, gdzie znajduje się wizerunek Jezusa Miłosiernego pędzla Edmunda Kazimirowskiego. Do tego ławka i klęczniki. Tu można spojrzeć, niejako twarzą w twarz, w niezwykłe oblicze Jezusa i powierzyć mu wszystko.

Pomiędzy pomieszczeniami znajduje się piec, który ogrzewa pokoje. To w nim Faustyna spaliła pierwszą wersję „Dzienniczka”, ulegając podszeptom szatana. Na szczęście po interwencji swego spowiednika odtworzyła własne zapiski i dzisiaj cały świat może się cieszyć z ich lektury.

Z werandy można przejść dalej, gdzie współczesny litewski artysta za pomocą szarych oryginalnych grafik spróbował zwizualizować to, co Jezus przekazywał swej „sekretarce”. To ciekawe, śmiałe obrazy, wzbogacone o stosowne fragmenty „Dzienniczka”.

Wilno – miasto Miłosierdzia Bożego – przyciąga pielgrzymów z całego świata. Cieszy fakt, że ponad połowa osób odwiedzających to szczególne miejsce to Polacy.

Adam Hlebowicz

„Pielgrzym” [19 i 26 lutego 2023 R. XXXIV Nr 4 (867)], str. 5

Dwutygodnik „Pielgrzym” można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.

UWAGA!
Czasopismo do nabycia także w wersji elektronicznej (PDF)!

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *