Czy wiedzą Państwo, gdzie znajduje się największy sakralny witraż w Europie? Można zaryzykować twierdzenie: w którejś z monumentalnych katedr Francji – Amiens, Orlean, Reims, może jednak Włochy – Mediolan, Siena, Werona, a może to raczej Półwysep Iberyjski – Oviedo, Porto, Santiago de Compostela? Wszystko to błędne odpowiedzi.
Największy witraż europejski – o powierzchni 212 m2 – znajduje się w Rypinie, na styku Kujaw, Warmii i Mazowsza, w kościele Najświętszego Serca Jezusa i pochodzi z 1993 roku. Przedstawia Ostatnią Wieczerzę. Monumentalnych kolorowych szkiełek w tej świątyni jest więcej, to Matka Boska i Chrystus Król, ten ostatni witraż na mnie osobiście robi największe wrażenie. Notabene największy witraż na świecie ma też wiele wspólnego z Polską i znajduje się w Mauzoleum na Cmentarzu Zmartwychwstania w mieście Justice w stanie Illinois w USA. Ten cmentarz powstał, by służyć polskiej społeczności katolickiej w tej części archidiecezji Chicago.
Podobno pierwsze barwne szkła pojawiły się już w VI wieku. Jednak to dopiero rozkwit sztuki gotyckiej doprowadził do niezwykłej kariery witrażownictwa. Późniejsze style architektoniczne nie były już tak łaskawe dla tej gałęzi sztuki. Dopiero schyłek XIX stulecia i narodziny secesji spowodowały prawdziwy renesans wstawiania barwnego szkła w otwory okienne świątyń. Z tego okresu prawdziwymi mistrzami na ziemiach polskich i nie tylko byli Józef Mehoffer i Stanisław Wyspiański. Autor „Wesela” stworzył w krakowskim kościele franciszkanów nowy typ witrażów – przestronnych, nowatorskich, odważnych w formie. Polecam każdemu kontemplację nad niezwykłymi dziełami „Bóg Ojciec – stań się”, „Stygmatyzacja św. Franciszka”, „Błogosławiona Salomea”. Te wytwory pasji i talentu artysty (choć nie wszystko, co zamierzał, mógł wykonać w tej świątyni) w niezwykły sposób inspirują do modlitwy. Z tego okresu warto przywołać ze świata prace Alfonsa Muchy, który wykonał niezwykłe prace dla katedry św. Wita w Pradze.
A co na naszej ziemi? Z pewnością witraże w kościele św. Rocha w Osieku należą do jednych z najpiękniejszych na całym Pomorzu. Jest ich dziesięć, autorką jest prof. Krystyna Pawłowska z Krakowa. Dzieła tej wybitnej architekt krajobrazu doskonale wpisują się w otaczającą kościół przyrodę. Obcując z tym dziełem mimo zimy, niekiedy ponurej jesieni, często zimnej wiosny mamy wrażenie, że szklana przyroda ożyła i jest dla nas inspiracją do przeniesienia się choćby na chwilę do raju.
Magia witraży to gra świateł. Martwe i zimne szkło natychmiast ożywa, kiedy do świątyni wpadnie choćby promień słońca. Czasami tworzy ukośne promienie, niekiedy ogrzewa nam twarz i ręce, często pobudza bliskość naszego Stwórcy. Warto mieć w oknach witraże!
Adam Hlebowicz
„Pielgrzym” 2017, nr 5 (711), s. 5