Zastanawiam się, co mogłoby być symbolem chrześcijaństwa zamiast krzyża lub co byłoby, gdyby symbolu krzyża w ogóle zabrało?
Kiedyś były portrety liderów marksizmu i materializmu oraz rewolucjonistów. Było to żałosne. Idea walki klas to żaden pozytywny motor postępu. Trójki murarskie (w „Człowieku z marmuru” Andrzeja Wajdy) i podgrzana cegła, która popaliła ręce Birkuta, robotnika nieczującego w tym protestu przeciw systemowi.
Za naszych czasów rozpadły się komunistyczne idee. I spadły ze ścian. Szkolne ściany nie mogły pozostać puste. Należało je czymś wypełnić. I wtedy powróciła idea krzyża. Bo krzyż ma najbardziej centralne usytuowanie. Jest wartością skupiającą chrześcijaństwo Europy. (…)