Promenadą ku społeczeństwu – Anna Mazurek-Klein

Osoby niepełnosprawne mają wiele problemów z odnalezieniem się w społeczeństwie, ale jeśli przekonają się o swojej wartości, o otwartości i szczerości tych, z którymi współpracują, osiągają sukces. Udało się to członkom Orkiestry Vita Activa, która już ponad 20 lat działa w Gdańsku przy Polskim Stowarzyszeniu na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną.

REKLAMA


Każdy człowiek jest indywidualnością i jako takiego należy go traktować, dlatego biorąc pod uwagę jednostkowe uwarunkowania, każdy powinien mieć możliwość odczuwania smaku życia, ciekawości oraz chęci pokonywania wyzwań i osiągania sukcesów. Ktoś kiedyś powiedział, że „sztuka poprzez wielość swoich form i możliwości emocjonalnego, indywidualnego odbioru staje się dla osób niepełnosprawnych promenadą ku społeczeństwu, sposobem zaznaczenia swojej obecności i wartości, ale tylko wtedy, kiedy pomoże się tym osobom, stworzy warunki do pokonania wielu barier i ograniczeń”. W przypadku Orkiestry Vita Activa to wręcz tytaniczna praca Mirosławy Lipińskiej, kierownika artystycznego i dyrygentki orkiestry, oraz managera zespołu Ryszarda Popowskiego, z którymi spotkałam się w siedzibie orkiestry, w Gdańsku przy Aksamitnej 4.
Dyrygentka jest absolwentką Akademii Muzycznej w Gdańsku, od wielu lat pracuje w Stowarzyszeniu, ucząc  gry na instrumentach oraz obcowania z kulturą muzyczną osoby niepełnosprawne intelektualnie. Pisze także programy edukacji muzycznej, dzięki którym można finansować tę działalność. W uznaniu szczególnych zasług, za wieloletnią, wytrwałą pracę dla dobra osób niepełnoprawnych intelektualnie otrzymała wiele medali i odznaczeń. Manager zespołu Ryszard Popowski jest również absolwentem gdańskiej Akademii Muzycznej, ale też  doktorem nauk humanistycznych Uniwersytetu Gdańskiego. Pracuje na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Instytucie Muzyki oraz  w gdańskim szkolnictwie muzycznym.
W sympatycznej atmosferze rozmawiamy o początkach zespołu, koncertach i odnoszonych sukcesach.

Przez sztukę do samodzielności
– Orkiestra powstała w 1995 roku  w ramach programu aktywizacji życiowej osób dorosłych niepełnosprawnych intelektualnie. Jej istotę wyraża motto programu: „Przez sztukę do samodzielności”. Granie na instrumentach, wykonywanie muzyki, niekiedy bardzo trudnej, daje nam wiele radości, jednocześnie uczy nie tylko muzyki, ale i samodzielności – mówi Mirosława Lipińska.
Ponad sto osób przewinęło się w orkiestrze przez 20 lat jej działalności, obecnie zespół tworzy trzydzieści pięć osób. – W orkiestrze grają osoby niepełnosprawne, a także ich rodzice, pracownicy Stowarzyszenia, wolontariusze. To, że w zespole spotykają się ludzie o bardzo różnych możliwościach, pozwala na przydzielanie zadań o różnym stopniu trudności, co pozwala na uprawianie sztuki na takim poziomie, że można publicznie występować – mówi moja rozmówczyni, dopowiadając, że próby odbywają się codziennie, choć nie dla wszystkich. Zespół w komplecie spotyka się raz w tygodniu i wtedy słychać na Aksamitnej wszystkie instrumenty melodyczne – dzwonki, ksylofony, basy, metalofony… Trzeba przed występem wszystko dopracować, nauczyć się tego, jak zmieniać instrumenty, jak zachować się na scenie. Wszyscy wytrwale ćwiczą, aby do każdego koncertu przygotować się wystarczająco pięknie. Pytają, czy dobrze grają, co muszą jeszcze wyćwiczyć, są bardzo skupieni i zaangażowani w to, co robią. – Zawsze dostają prawdziwą informację. Czy jest dobrze, czy bardzo dobrze lub nie najlepiej i co należałoby poprawić. Osoby, które tu przychodzą,  mają głęboką potrzebę kontaktu z kulturą artystyczną. W sposób czynny chcą uczestniczyć w życiu artystycznym, chcą grać, to ich wewnętrzna, emocjonalna, ale też intelektualna potrzeba – mówi Ryszard Popowski.

Koncerty
Pod dyrekcją Mirosławy Lipińskiej zespół w ciągu dwudziestu lat wykonał 240 koncertów w kilkudziesięciu miastach Polski i Europy. – Najczęściej są to koncerty wykonywane podczas przeglądów, festiwali, spotkań z twórczością osób niepełnosprawnych, towarzyszące konferencjom naukowym, wręczeniu nagród osobom i organizacjom pracującym na rzecz osób z niepełnosprawnością. Często też z okazji społecznych wydarzeń lokalnych, czasem ogólnopolskich, a niekiedy europejskich. Gramy też w kościołach. Ostatnio koncertowaliśmy w kościele  pw. Chrystusa Króla Wszechświata w Borowie w diecezji pelplińskiej.
Wiele niezapomnianych wrażeń pozostawiają koncerty wykonywane   za granicą – w Paryżu, w Bazylice św. Franciszka w Asyżu czy w Sali La Redoute w Bonn, gdzie przyjechaliśmy na zaproszenie organizacji Lebeshilfe i koncertowaliśmy z japońską pianistką Mariko Terashi-Boyer z Leicester w GB. W kalendarz naszych występów wpisały się już noworoczne koncerty kolęd. Tegoroczny odbył się 9 stycznia w Starym Maneżu w Gdańsku Wrzeszczu. Koncerty są najcenniejszym spełnieniem naszego codziennego vita activa. Obecnie możemy zaoferować słuchaczom godzinne koncerty starannie wybranej, pięknie zaaranżowanej i sprawnie wykonanej muzyki – mówi manager zespołu Ryszard Popowski.  Kierownik artystyczny Mirosława Lipińska dopowiada, że koncerty ukazują słuchaczom, iż osoby niepełnosprawne intelektualnie, zintegrowane z osobami pełnosprawnymi, potrafią w sposób odpowiedzialny i skuteczny, a zarazem piękny realizować powierzone im zadania. Teraz orkiestra to grupa dobrych znajomych, a może i przyjaciół, których łączy nie tylko działalność artystyczna. Kiedy patrzy się na ich wysiłek, otwartość i wrażliwość na człowieka, wiadomo, że nie ma rzeczy niemożliwych.

Ale bez wspaniałej dyrygentki i pracy wszystkich osób zaangażowanych w to dzieło, nie byłoby zespołu. – Czym jest dla Pani ta praca? – pytam Mirosławę Lipińską. – Jest piękną przygodą mojego życia. Każda z osób w zespole jest wyjątkowa i obmyślając pracę, aranżując utwory, nie myślę o tym, co będą grały ksylofony, basy, metalofony czy dzwonki, ale Iza, Basia, Joanna, Tomek, Przemek, Robert i wszyscy pozostali członkowie zespołu. Wielką radością jest to, że członkowie orkiestry wykonują coraz trudniejsze partie, rozwijają swoje umiejętności, coraz więcej osób wykonuje partie solowe. Dzięki temu możemy sięgać do coraz bogatszej literatury muzycznej i prezentować ją naszym słuchaczom. To jest coś zupełnie wyjątkowego!

Anna Mazurek-Klein

„Pielgrzym” 2016, nr 2 (682), s. 24-26


Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *