„Święci złodzieje” i zimna Zośka

Maj to najpiękniejszy miesiąc w roku, zielony, pachnący kwiatami. Słońce grzeje coraz mocniej, ale po dziesiątym – gdy pogodą rządzą święci Pankracy, Serwacy i Bonifacy – wieje chłodem aż do 15, czyli do zimnej Zośki. Jest to ostatnie tchnienie wiosny, która odchodząc mrozi rośliny w sadach i ogrodach, a potem następuje już długo wyczekiwane lato.

REKLAMA

Do niedawna sądzono, że zimni ogrodnicy i takaż Zośka to jakieś ludowe wymysły utrwalone w przysłowiach. No bo, co święci tkwiący w niebiosach mają wspólnego z anomaliami pogody? Jednak przeprowadzone obserwacje i badania naukowe wykazały, że istnieje między nimi pewien związek… W dniach, którym patronują święci: Pankracy (12 maja), Serwacy (13), Bonifacy (14) oraz św. Zofia (15), zachodzi specyficzne zjawisko atmosferyczne. Jak można wyczytać w Wikipedii, po okresie utrzymywania się wyżu barycznego nad Środkową i Wschodnią Europą (w tym i nad Polską) następuje zmiana cyrkulacji powietrza. Wyż zaczyna gwałtownie słabnąć, a z Północy wraz z niżem napływa arktyczny chłód, zwany przez ludową tradycję zimnymi ogrodnikami i zimną Zośką. (…)

MARZENNA BŁAWAT

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *