Kiepski jestem, miałem tylko dwa objawienia – Wincenty Łaszewski

Pewna kobieta poprosiła mnie o rozmowę, nie mogłem odmówić. Odeszliśmy na bok, wtedy powiedziała cicho: „Pan też ma na pewno wiele objawień”. O, pomyślałem, robi się niebezpiecznie. Zaraz dowiem się o wizjach i lokucjach, które musi usłyszeć świat, bo inaczej koniec z nim. Jeśli będę jej grzecznie potakiwał, zrobię jej krzywdę, bo utwierdzę ją w jej zwodzeniach. Jeśli fuknę, że to wszystko jest duchową fatamorganą, zranię biedaczkę.

To zdarzyło się nie tak dawno temu, kiedy miałem radość znaleźć się w Niepokalanowie z grupką pielgrzymów. Pani była w średnim wieku.

Rozczarowanie

Początek tej rozmowy już znacie. Zostałem „posądzony” o dużą liczbę objawień. Co oznacza, że zostałem uznany za autorytet. Jakby liczba takowych była kryterium, na ile jestem człowiekiem wiary. Nie bardzo wiedziałem, jak się zachować. Na szczęście przez głowę przemknęła mi myśl jasna jak błyskawica. Już wiedziałem!

Gdy smutna pani zadała swe pierwsze pytanie, uśmiechnąłem się do niej i powiedziałem: „Nie, nie mam. Tylko dwa”. Nie bałem się, że zacznie się o nie dopytywać, bo była zainteresowana tylko swoim przekazem. W końcu miała misję. „Tylko dwa?”. Kobieta spojrzała na mnie zdumiona, po czym w jej oczach pojawiło się rozczarowanie. Już wiedziała, że nie jestem partnerem do rozmowy. Wybąkała kilka nic nieznaczących formułek i odeszła. Za chwilę odprowadzałem udające się na kolację dwie panie i idącego między nimi mężczyznę. I co słyszę? Kobiety opowiadają mi jedna przez drugą, że ten oto pan ma mnóstwo objawień Jezusa! Patrzą na niego z podziwem, a on dumnie kiwa głową. (…)

Wincenty Łaszewski

Więcej przeczytasz w 6. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [17 i 24 marca 2024 R. XXXV Nr 6 (895)], str. 26-27.

Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *