Jeśli w życiu człowieka podstawowe zachowania i relacje zostają naruszone – przede wszystkim relacja z Bogiem – wówczas miejsce wolności zajmuje terror, miejsce dojrzałości – manipulacja, miejsce miłości – przemoc i egoizm. Końcowym elementem eliminacji Boga z ludzkiego życia jest zimny świat, który traci swój przyjazny charakter. Człowiek stoi nagi. Tę prawdę winniśmy sobie uświadomić na początku Wielkiego Postu, tych wielkich corocznych rekolekcji.
Szczególnym znakiem rozpoznawczym naszego wieku jest uwalnianie się wielu ludzi od Boga. Bóg okazał się niewygodny, stał się przeszkodą dla człowieka w jego drodze ku wolności, został wrogiem jego samodzielności i dojrzałości. Uznano Go za tego, który uciska człowieka i zniewala. Dlatego trzeba Boga odsunąć, zamordować. On musi wreszcie zniknąć ze świata. Do czego nas taka postawa doprowadzi? I jaką drogę powinien wybrać człowiek miłujący życie w prawdzie?
Eliminacja Boga z ludzkiego życia
Już Friedrich Nietzsche w „Tako rzecze Zaratustra” (1893) stwierdził: „Ten Bóg był waszym największym niebezpieczeństwem. Odkąd on leży w grobie, powstaliście wy, ludzie wyżsi z martwych i dlatego nadchodzi wielkie południe, dopiero teraz człowiek staje się prawdziwie panem”. Zaratustra stwierdza: „Bóg umarł. Teraz chcemy, aby żył nadczłowiek”. „Wyższy człowiek” zajmuje więc miejsce Boga. Uwalnianie się od Boga zaczęło się właściwie już u pierwszych ludzi. Wąż rzekł do Ewy: „Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło” (Rdz 3,4–5). (…)
ks. Augustyn Eckmann
Więcej przeczytasz w 4. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [18 i 25 lutego 2024 R. XXXV Nr 4 (893)], str. 17-19.
Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.