Najstarszy mistrz introligatorstwa – Alicja Samolewicz-Jeglicka

Delikatny dźwięk dzwonka towarzyszy każdemu otwieraniu drzwi. Po wejściu do warsztatu czuć zapach papieru i książek. Znamy go – pojawia się na przykład podczas przeglądania stron nowej książki. W pomieszczeniu widać mnóstwo przeróżnego papieru, bloków, nożyc, nożyczek, tkanin… wymieniać by można długo. Wszystko potrzebne. Wszystko każdego dnia wykorzystywane. To królestwo mistrza introligatorstwa – Władysława Chumowicza.

W zawodzie pracuje od 15 roku życia. Pracy nauczył się po II wojnie światowej w domu dziecka. Jest jednym z najstarszych, ale i najlepszych introligatorów w Trójmieście. Będąc w domu dziecka, zaczął chodzić na warsztaty. Do wyboru były różne specjalizacje: krawiecka, fotograficzna, dziewiarska oraz właśnie introligatorska. – Nie miałem pojęcia, co to za zawód – opowiada. Dodaje, że po krótkim czasie polubił ten fach. – Wyszedłem z domu dziecka z walizeczką, w której miałem dwie koszule, spodnie i buty – opowiada. – Teraz mam warsztat introligatorski, nieduży, ale nam wystarczy. Ta praca jest piękna! – mówi z przekonaniem.  (…)

Alicja Samolewicz-Jeglicka

Więcej przeczytasz w 25. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [8 i 15 grudnia 2024 R. XXXV Nr 25 (914)], str. 20-21.

Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *