Taka jest nasza natura – zajmujemy się przede wszystkim tym, co dziś i co wokół nas; w końcu mamy wystarczająco dużo spraw na głowie. A jednak coś się zmieniło, bo zaczęły nas zajmować nie tylko praca, pieniądze, zdrowie, mecze piłkarskie czy losy bohaterów seriali… Z niepokojem przyglądamy się dziś rzeczywistości duchowej – losy świata i nasza własna przyszłość rozstrzygną się na tej płaszczyźnie.
Łatwiej zrozumieć to, co dzieje się wokół nas, gdy zna się duchową historię świata. Jeśli chcemy się dowiedzieć, na czym polega „niewidzialna wojna”, która na naszych oczach przybiera na sile, warto zajrzeć w duchowe dzieje ludzkości.
Rozlewne dobro
Zacznijmy od początku. Oto Bóg „nie chce być sam”.
Św. Tomasz z Akwinu († 1274) uczy, że „bonum diffusivum est”, czyli że dobro ze swej natury chce się rozrastać. Ta reguła dotyczy też Boga, Najwyższego Dobra. To dlatego Bóg chce powołać do życia świat. Staje się Stwórcą wszechrzeczy. Przygląda się swemu dziełu i co mówi? Że jest dobre (Rdz 1,10.12.18. 21.25.31). A gdy stwarza człowieka, mówi o nim – uwaga! – że to dzieło jest „bardzo dobre” (Rdz 1,31). Bo dopiero wraz z jego pojawieniem się, wszystko staje się Bożym Królestwem, wszystko jest „bardzo dobre”.
W tej krótkiej ocenie człowieka jest mowa o jego najdoskonalszym podobieństwie do Stwórcy. Wszystko jest „zaledwie” dobre, nawet najwięksi aniołowie są „tylko” dobrzy. Bardzo dobry jest jedynie człowiek! Czytamy o nim, że został stworzony na obraz i podobieństwo Boże (Rdz 1,28). Czyli… na wzór Dobra Najwyższego. Jest bardzo dobry.
Bóg chce, byśmy panowali nad wszystkim i sprawili, że dobry świat stanie się bardzo dobry. Bo to, co dobre jest „diffusivum”, a co „bardzo dobre” – „bardzo diffusivum”.
Logiczne, prawda? (…)
Wincenty Łaszewski
Więcej przeczytasz w 21. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [17 i 24 października 2021 R. XXXII Nr 21 (832)]
TUTAJ można zakupić najnowszy (21/2021) numer dwutygodnika „Pielgrzym”:
https://ksiegarnia.bernardinum.com.pl/pl/p/Pielgrzym-202021/287