II i III NIEDZIELA WIELKANOCY
II NIEDZIELA WIELKANOCY
W czym przejawia się miłosierdzie Boga?
Jak ludzie mają realizować miłosierdzie w praktyce?
Zadane powyżej pytania nawiązują do II Niedzieli Wielkanocy, zwanej Niedzielą Miłosierdzia Bożego. Wsłuchując się w czytania mszalne, możemy odnaleźć kilka wskazań na temat miłosierdzia, jakim obdarza nas Bóg i jakim sami mamy się wzajemnie obdarowywać. Psalmista wspomina o swoich prześladowcach, którzy go dręczyli, i dodaje: „Pan mnie podtrzymał” (Ps 118,13). Oto wyraz miłosierdzia ze strony Boga, który lituje się nad nieszczęściem swoich wiernych i przychodzi im z pomocą. Św. Piotr pisze, że Ojciec niebieski „w swoim wielkim miłosierdziu (…) zrodził nas do żywej nadziei” (1 P 1,3) i do dziedzictwa czekającego nas w niebie. Pozostawałoby ono nieosiągalne, gdyby nie zwycięstwo Chrystusa nad śmiercią. Jeszcze zanim ono nastąpiło, Jezus uczył apostołów miłosiernego postępowania. Kiedy ukazał im się po zmartwychwstaniu, powiedział: „Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone” (J 20,23). Odpuszczenie grzechów to jedna z form miłosierdzia, którego dostępuje skruszony człowiek. Pan nieraz darował grzechy winowajcom, a obdarowywanie miłosierdziem mieli kontynuować Jego uczniowie. W praktyce życia duchowego dokonuje się ono w sakramencie pokuty. Bóg przebacza nam grzechy, a my powinniśmy darować je naszym winowajcom. Wówczas okazujemy im miłosierdzie. Drugą formą miłosierdzia, obok przebaczania win, jest pomoc ludziom będącym w potrzebie. Wiedział o tym Kościół w czasach apostolskich, kiedy to we wspólnocie wierzących próbowano zaradzać potrzebom braci (por. Dz 2,42–47).
III NIEDZIELA WIELKANOCY
Dlaczego uczniowie idący do Emaus nie rozpoznali Jezusa?
Czy do końca pozostali „nierozumni”?
Uczniowie nie rozpoznali w tajemniczym wędrowcu Jezusa aż do momentu, gdy po przybyciu na miejsce zaczął błogosławić i łamać chleb (por. Łk 24,30–31). Dlaczego jednak nie wiedzieli, że ich rozmówcą był Pan? Czyżby miał inny wygląd po zmartwychwstaniu? A może miał przykrytą głowę i zmieniony głos? Tego nie wiemy. Po ludzku jednak wydaje się, że nie potrafili uzmysłowić sobie, że ich Mistrz mógł zmartwychwstać, mimo że wielokrotnie im to zapowiadał. Również apostołowie pozostawali na początku sceptyczni. Później jednak z mocą głosili zwycięstwo Chrystusa nad śmiercią. Piotr tłumaczył swym rodakom, że został On odrzucony i zabity, „lecz Bóg wskrzesił Go, zerwawszy więzy śmierci” (Dz 2,24). W ten sposób, jak przekonuje w innym miejscu Książę Apostołów, zrealizowany został odwieczny plan Boga, „który wskrzesił Go [tj. Jezusa] z martwych i udzielił Mu chwały” (1 P 1,21). Wszyscy Izraelici mogli starać się odkryć ten Boży zamysł, wczytując się w Pismo. Musieli znać słowa Dawida: „nie zostawisz duszy mojej w Otchłani ani nie dasz Świętemu Twemu ulec rozkładowi” (Dz 2,27). O kimże zatem mówił król, bo nie o sobie, skoro umarł? Co mógł mieć na myśli psalmista, powtarzając: „w kraju zmarłych mej duszy nie zostawisz i nie dopuścisz, bym pozostał w grobie” (Ps 16,10)? Spodziewalibyśmy się, że przy takich wskazówkach już nikt nie powinien mieć wątpliwości, że Jezus jest Mesjaszem i że prawdziwie zmartwychwstał. A jednak nawet uczniowie mieli problem, by Go od razu rozpoznać.
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze dwutygodnika „Pielgrzym” (08/2020).
POBIERZ BEZPŁATNĄ WERSJĘ CZASOPISMA W PLIKU PDF TUTAJ:
http://pielgrzym.pelplin.pl/wiadomosci-pielgrzyma/6895-pielgrzym-nr-7-2020-pobierz-za-darmo-2
https://ksiegarnia.bernardinum.com.pl/pl/p/Pielgrzym-82020/287