Las na receptę

Przyroda leczy nie tylko ciało, ale i duszę. Las może być miejscem odpoczynku i relaksu, ale ma również swój udział w profilaktyce zdrowotnej. O jego dobroczynnym wpływie na nasze zdrowie opowiada dr inż. Zofia Ciecierska, autorka książki „Do lasu po zdrowie”, wydanej nakładem Wydawnictwa „Bernardinum”. Rozmawia Anna Mazurek-Klein.

REKLAMA


– W swojej książce pisze pani, że „nie każdy zbiór drzew jest lasem”. Zatem…
– Wątpliwości w tej sprawie rozwiewa obowiązująca w Polsce ustawa o lasach, która lasem nazywa grunt o zwartej powierzchni minimum 0,1 hektara, pokryty roślinnością leśną, czyli drzewami, krzewami i runem leśnym. Oczywiście, zdarza się, że zwyczajowo jakiś obszar zadrzewiony nazywamy lasem. Niektórzy swój prywatny „las” sadzą na własnej działce, ale w naszej rozmowie odwoływać się będziemy do rzeczywistych obszarów leśnych.

– Mówi się, że lasy należą do tak zwanych ekosystemów strategicznych. Co to oznacza?
– Aby zobrazować to modne pojęcie, wystarczy stwierdzić, że lasy są niezbędne do życia na Ziemi – bez nich wszyscy zginiemy! Nazywanie ich „zielonymi płucami świata” to nie licentia poetica, lecz stwierdzenie faktu tak słusznego, że ONZ uznała lasy za dobro ogólnoludzkie, należne wszystkim ludziom, o które wszyscy wspólnie powinni się troszczyć.
Szczególną troską otacza się lasy skupione wokół równika, które zaopatrują w tlen ogromne obszary Ziemi. Ich wycinka, podpalenia, pożary powinny niepokoić nas wszystkich. Nic dziwnego, że w ubiegłym roku do gorliwej modlitwy o powstrzymanie pożarów w Amazonii, „płucach” Ziemi, wzywał cały Kościół papież Franciszek. (…)


Więcej przeczytasz w najnowszym numerze dwutygodnika „Pielgrzym” (06/2020).

 

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *