Dlaczego tak trudno nam zająć się pracą, skupić na jakimkolwiek zajęciu, a każdy problem wydaje się wielki jak ośmiotysięcznik? Wszystkiemu winna jest jesień i nadciągająca wraz z nią sezonowa depresja. Snujemy się leniwie w ciepłych kurtkach, czyhamy na każdy promień słońca…
Mimozami jesień się zaczyna, złotawa, krucha i miła – o czym śpiewał kiedyś pięknie Czesław Niemen – a potem już tylko zachmurzone niebo, narastający chłód i coraz krótsze dni. To wszystko sprawia, że stajemy się mniej aktywni, wiele spraw przestaje nas cieszyć i nierzadko ogarnia nas ponury nastrój. Jesienią chyba najbardziej odczuwamy, jak bardzo nasze samopoczucie zależy od tego, co dzieje się w przyrodzie. (…)
Anna Mazurek-Klein
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze dwutygodnika „Pielgrzym” (22/2019).