Pamięć o krwawej jesieni pelplińskiej zawsze żywa…


Mija 80 lat od niemieckiej i sowieckiej agresji na Polskę, która od wieków na swoich sztandarach, jawnie lub w ukryciu, miała wypisane słowa: Bóg, Honor, Ojczyzna. Wszelkie przejawy polskości nie podobały się Niemcom i Rosjanom. Zaledwie po dwudziestu latach życia w wolnej ojczyźnie, między I a II wojną światową, naród popadł w kolejne okowy – męczeństwo, kaźń i wyniszczenie.

REKLAMA



Niemcy nigdy nie zrezygnowali ze swoich zaborczych ambicji. Po bezkrwawej aneksji Austrii i Czech przyszła kolej na Polskę, tym razem jednak polało się morze krwi. Pozostałością po zaborze pruskim było zasiedlenie powiatu tczewskiego z Gniewem, Pelplinem i Tczewem przez ludność niemiecką, która potajemnie przygotowywała się do agresji na pomorską, polską ziemię. Niemcy w lasach gromadzili broń, przeprowadzali ćwiczenia wojskowe i wysyłali członków swoich rodzin w „odwiedziny do krewnych w III Rzeszy”, czyli na specjalistyczne szkolenia.
Solą w oku dla Niemców był Pelplin, ostoja polskości, z Chełmińską Kurią Diecezjalną, Seminarium Duchownym i elitarną szkołą średnią Collegium Marianum. Co prawda na każdej ulicy mieszkały niemieckie rodziny, ale siła ducha była po stronie Kościoła i Polaków. (…)

Kliknij, aby powiększyć.


Więcej przeczytasz w najnowszym numerze dwutygodnika Pielgrzym (17/2019).

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *