Lody to duma narodowa Włochów. Mają nawet muzeum lodów i uniwersytet lodów.
Upały doskwierają. Sporo ludzi na nie narzeka. Marudzą, popijając zimną wodę mineralną. Narzekają, wciskając twarze w dymiące z wysiłku wentylatory. Burczą niezadowoleni, wdychając przepocone opary w popołudniowym autobusie. Smęcą niemrawo nawet wtedy, gdy skwar zamienia się wieczorem w ciepłą ulewę, a trąba powietrzna porywa im pranie i kota. Inni po prostu w milczeniu tracą przytomność i upadają, wzniecając na chodniku małe chmurki suchego pyłu.
A ja czuję się w upałach doskonale i z rozkoszą wcinam lody. Przecież to doskonały i jaki smaczny sposób na orzeźwienie. (…)
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze dwutygodnika Pielgrzym (13/2019)