Kryzys

To, co zobaczyliśmy na filmie braci Sekielskich jest zarzutem wobec nas wszystkich. Nie wiedzieliśmy, nie widzieliśmy, nie słyszeliśmy głosów ofiar.

REKLAMA

Często o kryzysie w Kościele katolickim, bo o nim mowa, perorują ludzie, których na co dzień nie można zobaczyć w świątyniach. Nie ma to większego znaczenia, o ile ich twierdzenia są prawdziwe. Tak też jest z filmem braci Sekielskich „Tylko nie mów o tym nikomu”. Można mówić o podłożu politycznym tego szokującego obrazu, o nieprzypadkowym terminie jego premiery, pominięciu faktu współpracy z SB większości pokazanych na filmie księży pedofilów. To są fakty. Dla ludzi Kościoła, dla ludzi wiary nie ma to właściwie żadnego znaczenia – porażające dowody wykorzystywania seksualnego dzieci przez osoby duchowne to dla nas piekło i czyściec w jednym. (…)

Więcej przeczytasz w najnowszym numerze dwutygodnika Pielgrzym

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *