„Zostaniesz muzułmaninem”– powtarzali oprawcy. „Nie” – ciągle odpowiadał. Saad Siron Hanna, młody ksiądz porwany przez islamskich terrorystów z Al-Kaidy.
Przez 28 dni bity, torturowany, na granicy życia i śmierci, nie wyparł się Jezusa, nie przeszedł na islam. Długo mierzył się z koszmarem wspomnień, ale wybaczył swoim oprawcom i kilka lat po porwaniu napisał książkę „Porwany w Iraku”. Z biskupem Saadem Sirop Hanna rozmawiała Patrycja Michońska-Dynek.
– Czy obecna sytuacja w wielu krajach – ataki na wartości i osoby wierzące – świadczą o tym, że świat dzisiaj nienawidzi chrześcijan?
– Będę z Panią szczery: myślę, że na świecie możemy zaobserwować ruch, pewien sposób myślenia, ideologię, których celem jest atakowanie chrześcijaństwa i katolicyzmu na wiele różnych sposobów. Kościół katolicki jest w tej chwili jedyną instytucją na świecie, która żyje i podtrzymuje tradycyjne wartości chrześcijaństwa. Stąd ataki na przykład tzw. liberałów, którzy chcieliby wprowadzić do Kościoła zupełnie inne wartości. To jest szczególnie widoczne w krajach zachodnich, w Europie czy w Ameryce Północnej. Rządy niektórych państw chciałyby odciąć się od chrześcijaństwa i stać się całkowicie świeckimi. I to jest zrozumiałe. Ale pozbawianie wartości chrześcijańskich jest wyjaławianiem tych społeczeństw z zasad moralnych i wartości duchowych. (…)
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze dwutygodnika Pielgrzym