W całej Polsce zbierane są podpisy pod obywatelskim projektem zabraniającym zabijania dzieci nienarodzonych ze względu na chorobę. Magdalena Korzekwa-Kaliszuk – zastępca pełnomocnika Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej „Zatrzymaj aborcję”, dyrektor CitizenGO Polska – o podejmowanych działaniach opowiada Patrycji Michońskiej-Dynek.
– Już od kilku tygodni wolontariusze zbierają podpisy, które zaniesiecie do Sejmu. Jak w krótkich słowach opisać można inicjatywę „Zatrzymaj aborcję”?
– Inicjatywa ta podnosi postulat, by z polskiego prawa zniknęła możliwość zabijania dziecka ze względu na podejrzenie choroby lub niepełnosprawności w okresie prenatalnym. Za takie aborcje odpowiada jeden przepis – artykuł 4a ust. 2 ustawy aborcyjnej – na mocy tylko tego jednego zdania, które jest w polskim prawie, każdego roku ginie w Polsce około tysiąca dzieci. Tylko w zeszłym roku na 1098 aborcji legalnych w polskich szpitalach – 1042 dzieci zabito ze względu na podejrzenie choroby lub niepełnosprawności.
– Mówi pani, że aborcji dokonano ze względu na podejrzenie choroby – to znaczy, że nie było takiej pewności?
– Nigdy nie ma pewności. Mówią o tym nawet lekarze, profesorowie, genetycy. Badania prenatalne, szczególnie te nieinwazyjne, dają jedynie prawdopodobieństwo czy przypuszczenie na podstawie pewnych faktów, które da się zauważyć na przykład w badaniach USG, a które mogą wskazywać na jakąś chorobę genetyczną. Ale tej pewności nigdy nie ma. (…)