Kobiecie, która spodziewa się dziecka, świat wydaje się piękniejszy niż w rzeczywistości. Kiedy jednak okazuje się, że przyszła mama ma raka, ten sam świat
wywraca się do góry nogami. Pani Teresa stanęła przed trudnym wyborem, ale zdecydowała się urodzić dziecko. Postanowiła też opowiedzieć swoją historię.
Na rozmowę z panią Teresą umówiłam się w jej domu w Lisewie (parafia Kostkowo). Drzwi otwiera mi ładna, uśmiechnięta blondynka. Zaprasza do domowego salonu. Siadamy przy dużym stole i popijając aromatyczną herbatę, słucham ze łzami w oczach poruszającej historii z jej życia. – We wrześniu 2014 roku lekarze zdiagnozowali u mnie raka piersi. W jednym momencie zawalił mi się cały świat. Nie mogłam spać ani jeść, ciągle płakałam, zastanawiając się, co dalej ze mną będzie, ile zostało mi czasu, czy doczekam kolejnej jesieni, czy będę przy moim starszym synu, gdy będzie kończył gimnazjum, pisał maturę czy podejmował ważne decyzje w swoim życiu… (…)