Droga Redakcjo!
Chciałbym się dowiedzieć, skąd wzięło się to, że tylko księża mogą słuchać spowiedzi i udzielać rozgrzeszenia?
Byłoby prościej i łatwiej spowiadać się na przykład swojemu koledze, mężowi lub żonie. Uniknęłoby się tych niekończących się kolejek do konfesjonałów. Papież Franciszek jest otwarty na nowe nurty, może warto byłoby uprościć spowiedź?
Nie wiem, czy byłoby lepiej, choćby pod względem komfortu psychicznego, gdyby mąż spowiadał się swojej żonie i odwrotnie. Wiem natomiast, że taka „ewentualna spowiedź” nie byłaby sakramentem. Właśnie ważność sprawowania sakramentu pokuty rozpatrywana od strony szafarza wiąże się koniecznie z tym, iż musi on mieć przynajmniej święcenia kapłańskie. Dlaczego tak, a nie inaczej? (…)