Wielki Post uwrażliwia nas na krzywdę i biedę bliźnich. Czy to oznacza, że powinniśmy hojnie rozdawać pieniądze każdemu? Jak rozróżnić: komu one są naprawdę potrzebne, a kto nas naciąga wykorzystując naiwność i nasze dobre serce? Biedni zwykle wstydzą się prosić o cokolwiek i cierpią w milczeniu. Dla „zaradnych” żebranina stała się sposobem na życie. Jak oddzielić prawdę od kłamstwa?
Moja babcia mówiła, że jałmużnę trzeba miłosiernie rozdawać potrzebującym i to nie tylko w Wielkim Poście, ale zawsze. Rozdawać bez rujnowania budżetu własnej rodziny, ale i brania „pod lupę” ubogiego człowieka. Spryciarz o zdolnościach aktorskich na miarę nagrody filmowej Oscara zawsze nas oszuka, więc niech i bierze na swoje sumienie niegodziwość, której się dopuścił. Wierna babcinej zasadzie, wiele razy – pewnie nie ja pierwsza i nie ja ostatnia – byłam „nabijana” w butelkę, może nawet ku uciesze oszustów. (…)
MARZENNA BŁAWAT