Liturgia słowa z wtorku: 1 Krl 8, 22-23. 27-30; Ps 84 (83), 3-4. 5 i 10. 11 (R.: por. 2); Ps 119 (118), 36a. 29b; Mk 7, 1-13.
(Mk 7, 1-13 – z Biblii Tysiąclecia)
Spór o tradycję
7
1 Zebrali się u Niego faryzeusze i kilku uczonych w Piśmie, którzy przybyli z Jerozolimy. 2 I zauważyli, że niektórzy z Jego uczniów brali posiłek nieczystymi, to znaczy nie obmytymi rękami. 3 Faryzeusze bowiem, i w ogóle Żydzi, trzymając się tradycji starszych, nie jedzą, jeśli sobie rąk nie obmyją, rozluźniając pięść. 4 I [gdy wrócą] z rynku, nie jedzą, dopóki się nie obmyją. Jest jeszcze wiele innych [zwyczajów], które przejęli i których przestrzegają, jak obmywanie kubków, dzbanków, naczyń miedzianych. 5 Zapytali Go więc faryzeusze i uczeni w Piśmie: «Dlaczego Twoi uczniowie nie postępują według tradycji starszych, lecz jedzą nieczystymi rękami?» 6 Odpowiedział im: «Słusznie prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach, jak jest napisane:
Ten lud czci Mnie wargami,
lecz sercem swym daleko jest ode Mnie.
7 Ale czci Mnie na próżno,
ucząc zasad podanych przez ludzi.
8 Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji, ». 9 I mówił do nich: «Umiecie dobrze uchylać przykazanie Boże, aby swoją tradycję zachować. 10 Mojżesz tak powiedział: Czcij ojca swego i matkę swoją, oraz: Kto złorzeczy ojcu lub matce, niech śmiercią zginie. 11 A wy mówicie: “Jeśli kto powie ojcu lub matce: Korban, to znaczy darem [złożonym w ofierze] jest to, co by ode mnie miało być wsparciem dla ciebie” – 12 to już nie pozwalacie mu nic uczynić dla ojca ni dla matki. 13 I znosicie słowo Boże przez waszą tradycję, którąście sobie przekazali. Wiele też innych tym podobnych rzeczy czynicie».
Rozważanie:
W tej krótkiej Ewangelii, odczytanej przed chwilą, są zawarte dwa pouczenia. Były one ważne w czasach Jezusa, ale też zachowują swą ważność i w naszych czasach. W pierwszym pouczeniu jest negatywna ocena formalizmu religijnego, w drugim zaś zawarty jest przepis władzy religijnej, który „uchylał” przykazanie Boże godząc w przykazanie miłości.
Formalizm religijny to wypełnienie przepisu dla samego przepisu, bez zastanawiania się nad tym, w jakim celu to się czyni. Ten zwyczaj pojawia się, niestety, często także i w naszym życiu. Na przykład, w niedzielę idziemy do kościoła, bo taki jest nakaz, albo zwyczaj. Powodem bywa więc myślenie: „Gdy tego nie uczynię, czegoś mi brakuje w tym dniu”. Tak zachowując ten przepis, usuwa się jego główną motywację, którą jest oddanie czci Bogu, uwielbienie Go i chęć mocniejszego zjednoczenia się z Nim – po prostu przeżycie chwili, w której stajemy przed Bogiem, jak przed Ojcem i żyjemy świadomością, że jesteśmy dziećmi Bożymi. Jezus zwalcza formalizm religijny jako niemiły Bogu, przytacza słowa samego Boga wypowiedziane ustami proroka Izajasza: „Ten lud […] sławi Mnie tylko wargami, podczas gdy serce jego jest z dala ode Mnie” (Iz 29,13). Taka modlitwa nie przynosi ani chwały Bogu, ani pożytku modlącemu się człowiekowi.
Źródło: ks. Władysław Biedrzycki MSF, „Ewangelia w liturgii i życiu”, Pelplin 2011