Teologia ciała: 55. Pawłowy opis ludzkiego ciała

Najważniejszy cykl katechez Jana Pawła II po raz pierwszy od 40 lat w oryginalnej wersji dźwiękowej. Najpierw streszczenie Jana Pawła II w języku polskim, a następnie cała katecheza z tłumaczeniem na język polski.

REKLAMA

55. Pawłowy opis ludzkiego ciała

1 W naszych środowych rozważaniach na temat czystości wedle nauki św. Pawła zwróciliśmy przed tygodniem uwagę na tekst 1 Listu do Koryntian. Apostoł ukazuje tam Kościół jako Ciało Chrystusa — a to daje mu sposobność do następującego wywodu na temat ludzkiego ciała: „Bóg, tak jak chciał, stworzył [różne] członki, umieszczając każdy z nich w ciele. […] niezbędne są dla ciała te członki, które uchodzą za słabsze; a te, które uważamy za mało godne szacunku, tym większym obdarzamy poszanowaniem. Tak przeto szczególnie się troszczymy o przyzwoitość wstydliwych członków ciała, a te, które nie należą do wstydliwych, tego nie potrzebują. Lecz Bóg tak ukształtował nasze ciało, że zyskały więcej szacunku członki z natury mało godne czci, by nie było rozdwojenia w ciele, lecz żeby poszczególne członki troszczyły się o siebie nawzajem” (1 Kor 12,18.22-25).

2 Cały ów Pawłowy „opis” ludzkiego ciała odpowiada tej rzeczywistości, jaką to ciało jest — jest to więc opis „realistyczny”, a równocześnie w ten realizm opisu zostaje wprowadzony niesłychanie subtelny wątek wartościowania, który ten realistyczny opis czyni z gruntu ewangelicznym, chrześcijańskim. Można ciało ludzkie „opisać”, wyrazić jego prawdę z całym naukowym obiektywizmem, właściwym dla wiedzy przyrodniczej. Opis taki — przy całej swojej ścisłości — poniekąd nie może być adekwatny (czyli współmierny wobec swego przedmiotu), skoro chodzi nie tylko o ciało (ciało jako organizm, ciało w znaczeniu „somatycznym”), ale chodzi o człowieka, który tym ciałem wyraża siebie, i w tym sensie — poniekąd „jest” tym ciałem. Tak więc wątek wartościowania ze względu na człowieka jako osobę jest nieodzowny w opisie ciała ludzkiego. Chodzi z kolei o trudność tego wartościowania. Jest to jedno z odwiecznych zadań oraz tematów całej kultury: literatury, rzeźby i malarstwa, a także tańca, sztuk scenicznych — wreszcie całej kultury życia codziennego, prywatnego i społecznego. Problem, który warto by odrębnie poruszyć.

3 Opis Pawłowy z 1 Listu do Koryntian (12,18-25) nie ma oczywiście znaczenia „naukowego”, nie ma znaczenia jako studium przyrodnicze o ludzkim organizmie, czy też o ludzkiej „somatyce” (z tego punktu widzenia jest to opis potoczny i „przednaukowy”). Jest to równocześnie opis zwięzły, złożony zaledwie z kilku zdań. Jeśli posiada wszystkie cechy realizmu potocznego — z pewnością jest wystarczająco „realistyczny”; jednakże to, co stanowi o jego właściwym charakterze, co w szczególny sposób uzasadnia jego obecność w Piśmie Świętym — to właśnie owo wartościowanie wplecione w opis, wyrażone w samym jego „opisowo-realistycznym” wątku. Można śmiało powiedzieć, że opis taki nie byłby możliwy bez całej prawdy stworzenia — i również całej prawdy „odkupienia ciała”, którą Paweł wyznaje i głosi. Można także powiedzieć, że ów Pawłowy opis ciała odpowiada właśnie owej duchowej postawie „czci” dla ciała ludzkiego — czci, która temu ciału jest należna ze względu na „świętość” (por. 1 Tes 4,3-5.7-8), płynącą z tajemnic stworzenia i odkupienia. Opis ten równie jest daleki od manichejskiej pogardy ciała, jak też od różnych przejawów naturalistycznego „kultu ciała”.

4 Autor 1 Listu do Koryntian (12,18-25) ma przed sobą ciało ludzkie w całej jego prawdzie, a więc przede wszystkim ciało przeniknięte (jeśli tak można się wyrazić) całą rzeczywistością osoby: godnością osoby. Jest to równocześnie ciało człowieka „historycznego” — mężczyzny, jak i niewiasty — to znaczy tego człowieka, który wraz z grzechem począł się niejako w łonie i na podłożu człowieka pierwotnej niewinności. Jeśli Paweł pisze o członkach „wstydliwych” ciała ludzkiego, a także o tych, które „uchodzą za słabsze” albo „które uważamy za mało godne szacunku” — to w wyrażeniach takich znajdujemy jakby świadectwo tego samego wstydu, jakiego pierwsi ludzie, mężczyzna i kobieta, doznali wraz z grzechem pierworodnym. Ów wstyd utrwalił się w nich oraz we wszystkich pokoleniach człowieka „historycznego” jako owoc troistej pożądliwości (ze szczególnym odniesieniem do pożądliwości ciała). Równocześnie zaś w tymże wstydzie — jak na to już zwróciliśmy uwagę w dawniejszych analizach — utrwaliło się też jakieś „echo” pierwotnej niewinności człowieka: jak gdyby „negatyw” tego obrazu, którego pierwotna niewinność była „pozytywem”.

5 Pawłowy „opis” ciała ludzkiego zdaje się doskonale potwierdzać nasze dawniejsze analizy. Są w ciele ludzkim członki „wstydliwe” — nie ze względu na samą ich „somatyczną” naturę (naukowy opis przyrodniczy traktuje wszystkie członki i organy ciała ludzkiego „neutralnie”, na poziomie takiego samego obiektywizmu), nie tylko i wyłącznie ze względu na to, że w człowieku samym jest ów wstyd, który ciało, a zwłaszcza niektóre jego członki, czyni „wstydliwymi”, pozwala przeżywać jako „wstydliwe”. Równocześnie tenże sam wstyd zdaje się być źródłem tego, o czym mówi Apostoł w 1 Liście do Koryntian (12,18-25), gdy pisze, że „troszczymy się o przyzwoitość wszystkich członków ciała”, a zwłaszcza tych „wstydliwych”, lub też, gdy pisze, że „te, które uważamy za mało godne szacunku, tym większym obdarzamy poszanowaniem”. Tak więc można powiedzieć, iż ze wstydu rodzi się właśnie ów „szacunek”; o utrzymanie we czci „własnego ciała” apeluje Paweł w 1 Liście do Tesaloniczan (4,4). To właśnie „utrzymanie ciała we czci i świętości” należy uważać za najbardziej istotne dla cnoty czystości.

6 Wracając jeszcze do Pawłowego „opisu” ciała z 1 Listu do Koryntian (12,18-25), należy zwrócić uwagę na to, że wedle autora tego listu, ów szczególny wysiłek, który zmierza do poszanowania ciała ludzkiego, a zwłaszcza jego członków „słabszych” lub „wstydliwych”, odpowiada pierwotnemu zamierzeniu Stwórcy — rzec można, temu widzeniu, o jakim mówi Księga Rodzaju: „Widział Bóg, że było bardzo dobre” (1,31). Paweł pisze: „Bóg tak ukształtował nasze ciało, że zyskały więcej szacunku członki z natury mało godne czci, by nie było rozdwojenia w ciele, lecz żeby poszczególne członki troszczyły się o siebie nawzajem” (1 Kor 12,24-25). Owo „rozdwojenie w ciele”, w wyniku którego niektóre członki uchodzą za „słabsze”, za „mało godne szacunku”, stąd za „wstydliwe”, jest innym jeszcze wyrazem spojrzenia na stan wewnętrzny człowieka po grzechu pierworodnym, człowieka „historycznego”. Człowiek pierwotnej niewinności: mężczyzna i kobieta, o których czytamy w Rdz 2,25, że „byli nadzy i nie odczuwali wstydu”, nie doznawali też owego „rozdwojenia w ciele”. Tej obiektywnej harmonii, jaką w tym ciele sprawił Stwórca — Paweł nazywa ją „wzajemną troską poszczególnych członków o siebie” — odpowiadała podobna harmonia wnętrza ludzkiego, harmonia „serca”. Owa harmonia, czyli właśnie „czystość serca”, pozwala mężczyźnie i kobiecie w stanie pierwotnej niewinności doświadczać po prostu (i w sposób pierwotnie uszczęśliwiający oboje) jednoczącej siły ich ciał — ciał, które były niejako „niepodejrzanym” tworzywem zjednoczenia osobowego: communio personarum.

7 Autor 1 Listu do Koryntian (12,18-25) odnosi więc, jak widać, swój „opis” ciała ludzkiego do stanu człowieka „historycznego”, u progu dziejów którego stoi doświadczenie wstydu — doświadczenie związane z „rozdwojeniem w ciele”, ze wstydliwym charakterem tego ciała (zwłaszcza tych jego członków, które somatycznie stanowią o męskości i kobiecości). W tym samym jednakże „opisie” Paweł ukazuje zarazem drogę prowadzącą (na gruncie poczucia wstydu) do przetworzenia tego stanu, do stopniowego zwycięstwa nad owym „rozdwojeniem w ciele” — zwycięstwa, jakie może i powinno się dokonywać w sercu człowieka. Jest to właśnie droga czystości, czyli „utrzymywania ciała we czci i świętości”. Ową „cześć”, o której mówi 1 List do Tesaloniczan (4,3-5), Paweł tłumaczy w 1 Liście do Koryntian (12,18-25) przy pomocy kilku zwrotów równoznacznych lub równoważnych, gdy mówi o „poszanowaniu” czy też „szacunku” dla „słabszych” członków ciała, gdy wskazuje na troskę o „przyzwoitość” w odniesieniu do tego, co w człowieku „wstydliwe”. Te wyrażenia bliżej charakteryzują ową „cześć” na gruncie ludzkich odniesień i zachowań wobec ciała, co jest ważne zarówno w odniesieniu do ciała „własnego”, jak też oczywiście w odniesieniach wzajemnych (w szczególności pomiędzy mężczyzną a kobietą — chociaż, rzecz jasna, nie tylko w tym jednym odniesieniu).

Nie żywimy żadnych wątpliwości, że „opis” ciała ludzkiego z 1 Listu do Koryntian posiada podstawowe znaczenie dla całokształtu Pawłowej nauki o czystości.

(4.2.1981)

Źródło: https://www.vaticannews.va/pl/watykan/news/2024-02/teologia-ciala-55-pawlowy-opis-ludzkiego-ciala.html

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *