Niedziela Palmowa (14.04.2019, Niedziela)


NIEDZIELA PALMOWA, CZYLI MĘKI PAŃSKIEJ

REKLAMA

Czytania:
Ewangelia przy błogosławieństwie palm: Łk 19,28-40;
Liturgia słowa Mszy świętej: Iz 50,4-7; Ps 22 (21), 8-9. 17-18a. 19-20. 23-24 (R.: 2a); Flp 2,6-11; Por. Flp 2,8-9; Łk 22,14-23, 56 lub Łk 23, 1-49


WIELKI TYDZIEŃ

Na progu tego tygodnia stoi Niedziela Palmowa z radosną procesją i smutnym wspomnieniem męki Jezusa. W liturgii tego tygodnia są przedstawione wydarzenia poprzedzające mękę i śmierć Jezusa. Od Wielkiego Czwartku rozpoczyna się Triduum Paschalne. I tak w Wielki Czwartek jest wspomnienie Ostatniej Wieczerzy Jezusa, ustanowienia sakramentu Eucharystii i sakramentu kapłaństwa. W Wielki Piątek asystujemy Jezusowi oskarżonemu i sądzonemu przez ludzi, skazanemu na śmierć, odbywającemu pod ciężarem krzyża drogę do miejsca kaźni i umierającemu na krzyżu. W Wielką Sobotę adorujemy Jezusa złożonego do grobu i przygotowujemy się do przeżycia największego i najważniejszego cudu w historii ludzkości: do zmartwychwstania – do zobaczenia pustego grobu i śpiewania radosnego Alleluja, bo – jak mówią słowa jednej ze znanych pieśni – „Chrystus Zmartwychwstan jest”. To największa i najważniejsza tajemnica wiary, bo – jak mówi św. Paweł – „jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest nasza wiara” (1 Kor 15,17).
W zmartwychwstaniu Chrystusa jest też pewność naszego zmartwychwstania: „[…] wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni” (1 Kor 15,22). Postarajmy się zatem o dobre przygotowanie na uroczystość Zmartwychwstania Jezusa, ale też na nasze zmartwychwstanie do życia wiecznego.


Łk 19,28-40
Św. Łukasz przedstawia zakończenie długiej podróży Jezusa, jako wejście do świętego miasta Jerozolimy wśród okrzyków uczniów pozdrawiających Go jak króla. Jedzie na młodym oślęciu, jak czynili starożytni królowie w dniu ich koronacji. Ludzie witają Jezusa. Faryzeusze zaś domagają się, aby zakazał im radosnych okrzyków. Jezus odrzuca tę prośbę. W opisywanym wydarzeniu widoczny jest dramat i ironia. Dziś radosne okrzyki powitania, za kilka dni zaś okrzyki domagające się haniebnej śmierci.

Łk 22,14-23, 56
Liturgia Niedzieli Palmowej zestawia ze sobą dwa przeciwne sobie wydarzenia z życia Jezusa i skłania nas, abyśmy w nich uczestniczyli. Najpierw uroczysty wjazd do Jerozolimy, w którym słychać gromkie okrzyki i radosny śpiew Hosanna ku czci Jezusa, jako oczekiwanego króla. Następnie opis ostatnich przeżyć Jezusa, pełnych upokorzeń i cierpień, które kończy haniebna śmierć na krzyżu. W swym opowiadaniu św. Łukasz w wymowny sposób przedstawia koniec i początek dwóch epok historii ludzkości i też historii zbawienia. Rozpoczynając swe opowiadanie o męce i śmierci Jezusa przedstawia Jezusa uczestniczącego w Wieczerzy Paschalnej, którą naród żydowski celebrował od czasu wyjścia z Egiptu. Jezus uczestniczy w niej i – jak podkreśla – czyni to po raz ostatni: „Już jej spożywać nie będę, aż spełni się w królestwie Bożym” (Łk 22,16). Po tych słowach przechodzi do ustanowienia nowej Wieczerzy, której głównym pokarmem nie będzie już baranek paschalny, ale uwielbione Ciało i uwielbiona Krew Jego samego. Po raz pierwszy spożywają ten pokarm apostołowie. Wówczas słyszą nakaz: „czyńcie to na moją pamiątkę”.
Zdrada zaufanego ucznia może być odczytana jako zerwanie ze starym porządkiem i wprowadzenie nowej ekonomii zbawienia. Charakteryzuje się ona wprost niezrozumiałą miłością, którą Jezus okaże w okrutnym cierpieniu zadanym Mu przez ludzi należących do starego porządku, cierpieniu zwieńczonym przez haniebną śmierć na krzyżu. Nowa ekonomia zbawienia rozpoczęła się ofiarą złożoną przez Syna Bożego jako przedstawiciela całego rodzaju ludzkiego. Jest to ofiara na przebłaganie Boga za zniewagi wyrządzone przez całą ludzkość. Jest to tak dokonała ofiara, że ona jedna wystarczy, by Bóg zapomniał wszystkie zniewagi i wybaczył wszelką słabość ludzką. Tak w dzisiejszej liturgii, jak i w każdy dzień rozpoczynającego się Wielkiego Tygodnia, Kościół będzie przypominał te smutne i bolesne wydarzenia, nie w tym celu jednak, by skłonić do litosnego współczucia i wylewania żałosnych łez, ale by skłonić każdą duszę oddaną i posłuszną Bogu, do głębokiej refleksji o miłości Bożej i do naśladowania tej miłości w swym życiu każdego dnia. Ona doprowadzi do dobrego zrozumienia, że prawdziwa miłość – ta, która pochodzi od Boga i jest skierowana zarówno ku Bogu, jak i ku ludziom – jest zawsze złączona z wyrzeczeniem, a nawet krzyżem, zgodnie z tym, co Jezus powiedział: „Jeżeli ktoś chce iść za Mną, niech się wyrzeknie siebie samego, niech weźmie swój krzyż i niech mnie naśladuje”. Czy jestem zdolny to uczynić?

 


Źródło: ks. Władysław Biedrzycki MSF, „Ewangelia w liturgii i życiu”, Pelplin 2012

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *