Budujemy kościół w Zambii – ks. Jerzy Zgoda

Wielki Post to czas, w którym podejmujemy wzmożoną pracę nad sobą. Poprzez różne wyrzeczenia świadczymy o dziełach miłosierdzia, którymi są między innymi modlitwa, post i jałmużna. Warto w tym okresie szczególnie pamiętać o misjonarzach, którzy biorą udział w pięknym dziele ewangelizacji i codziennie przybliżają do Chrystusa ludzi zamieszkujących najdalsze zakątki świata.

REKLAMA

Jest wiele okazji w ciągu roku, kiedy potrafimy dzielić się tym, co mamy, wspierając potrzebujących. Dbamy o to, aby nieustannie wzrastała w nas troska o życie duchowe, poczucie potrzeby pracy nad sobą i pragnienie wspierania innych nie tylko „od święta”. Można powiedzieć, że prawie na każdym kroku zauważyć można kogoś potrzebującego – czy to dobrego słowa, gestu życzliwości, czy też wsparcia materialnego. Każdy na miarę swoich możliwości może wspierać innych ludzi: tych, którzy są blisko, i tych będących daleko. Jedyne, czego potrzeba, to otwartego serca i spojrzenia miłości, które nie koncentruje się tylko na sobie.

Misja – Zambia

Taka jest właśnie praca misjonarza, którego serce jest otwarte i bez granic, zaś wzrok jego przeniknięty jest miłością. O posłudze każdego misjonarza możemy powiedzieć jako o cennym zapisie pracowitego i bohaterskiego życia. Spoglądając w kierunku Zambii, możemy zauważyć pracę wielu misjonarzy. Warto wspomnieć o kard. Adamie Kozłowieckim, pierwszym arcybiskupie Lusaki. Został on obdarowany szczególnymi darami umysłu i serca. Najpiękniejsze było jego świadectwo życia, w którym mówił: „Uświadomiłem sobie, że wielu patrzyło na mnie jako na kapłana i że mam być świadkiem wiary w najgorszej niedoli. Gdybym się złamał, inni mogliby pomyśleć: «Wiara w niczym mu nie pomogła»”. Dzisiaj, spoglądając na Czarny Ląd, w Zambii spotykamy ks. Krzysztofa Mroza – misjonarza, który od dwudziestu pięciu lat posługuje w tym kraju i jest gotowy trwać w swojej pracy, wyrzekając się siebie i wszystkiego, stając się wszystkim dla wszystkich. Oprócz niego pracują w Zambii ks. Wojciech Cisielski i ks. Maciej Oparka.

Marzenie o budowie nowego kościoła

Ks. Krzysztof Mróz od początku swojej pracy misyjnej doświadcza wielu cudów. Wspomina, że przez pierwsze pół roku co miesiąc dopadała go malaria, a nawet raz doszło u niego do zatrucia lekami i o mało nie stracił życia – to był pierwszy cud. Potem ocalał podczas napadu z użyciem broni, zostając rannym. Można by jeszcze wymieniać więcej cudów w jego życiu, lecz tym najpiękniejszym, który obecnie się realizuje, jest budowa nowej stacji misyjnej w najbiedniejszej dzielnicy Lusaki. Od 2001 roku ks. Krzysztof poszukiwał placu w dzielnicy John Laing, na którym można byłoby wznieść kościół. Dopiero 1 sierpnia 2014 roku udało się wykupić działkę, gdzie rok później postawiono i pobłogosławiono krzyż, a następnie celebrowano obok niego pierwszą mszę św. Nowa stacja misyjna jest wielką radością dla mieszkańców John Laing, ponieważ wokół niej mieszka piętnaście tysięcy ludzi, w tym dwa tysiące katolików.

Obok krzyża zaczęto budować kościół. Świątynia wznoszona w najbiedniejszej części Lusaki potrzebuje jednak wielu nakładów finansowych. Mieszkańcy sami nie dadzą rady go zbudować, potrzeba więc również pomocy z zewnątrz. Wielki Post stwarza wiele okazji do czynienia dobra. II Niedziela Wielkiego Postu z natury rzeczy ma wymiar misyjny. Jest nazywana niedzielą Ad genstes, co przekłada się na duchowe i materialne wsparcie polskich misjonarzy. Właśnie w tę niedzielę pragniemy w naszej diecezji wesprzeć trud budowy kościoła w John Laing. Jako Dzieło Misyjne diecezji pelplińskiej organizujemy akcję „Budujemy kościół JPII w Lusace”. Rozprowadzając cegiełki, wspieramy niezwykłe dzieło ks. Krzysztofa Mroza i ks. Macieja Oparki.

Nie bądźmy obojętni!

Włączając się w ich trud, możemy wesprzeć tę inicjatywę poprzez modlitwę, ale również przez ofiarę materialną. Może swoją wielkopostną jałmużnę warto przekazać właśnie na ten cel? Jałmużna nie powinna być tym, co mi zbywa, ale wiąże się z konkretną ofiarą. Prawdziwa jałmużna polega na tym, że czegoś sobie odmawiam, a to, co byłoby przeznaczone na jakąś rzecz, przyjemność, której sobie odmówiłem, przeznaczam na pomoc dla potrzebujących. Jest ona również wynikiem dwóch pierwszych dzieł miłosierdzia, czyli modlitwy i postu, które praktykowane w pracy nad sobą i kształtowaniu życia wewnętrznego przynoszą owoc troski o innych. Tegoroczna jałmużna może stać się cegiełką, która przysłuży się budowaniu kościoła w dalekiej Zambii, a także wesprze szerzenie wiary katolickiej pośród wielkiego pluralizmu religijnego tego kraju.

Poprzez modlitwę i dar materialny możemy wyrażać swoją solidarność z naszymi braćmi w wierze. To okazja do tego, aby pokazać, że sprawy kościoła misyjnego nie są nam obojętne i że czujemy odpowiedzialność, która spoczywa na każdym i każdej z nas na mocy chrztu świętego i naszej przynależności do wspólnoty Kościoła.

Wciąż potrzeba naszych wysiłków w budowaniu wspólnoty Kościoła. Tutaj, gdzie jesteśmy ze swoimi bliskimi i ludźmi, którzy nas otaczają, ale także w sposób duchowy – poprzez więzy modlitewne z tymi, którzy są daleko. Myślę, że świadectwo ks. Krzysztofa Mroza pobudza nas do otwarcia serca – i to bezgranicznie. Ks. Krzysztof swoje serce otworzył dwadzieścia pięć lat temu, gdy wyjechał na misje, i tam więcej zyskał niż stracił, doświadczając powszechności Kościoła i działania Boga poprzez ludzi innych kultur. Pomimo wielu trudności tkwi w ks. Krzysztofie przekonanie, że ziarno dobra jest wszędzie, trzeba je tylko odkryć poprzez głoszenie Ewangelii. Ta duchowa więź z Zambią może trwać dzięki naszemu zaangażowaniu i mocy Ducha Świętego, który nas ożywia. Przeżywanie obecnego roku duszpasterskiego pod hasłem „Jesteśmy napełnieni Duchem Świętym” powinno skłaniać nas do refleksji nad Jego działaniem w naszym życiu. To właśnie Jego obecność ożywia w nas wiarę i pragnienie niesienia pomocy innym.

Zapraszam do misyjnego zaangażowania dla Kościoła powszechnego, niosąc pomoc wspólnocie parafialnej Chrystusa Odkupiciela w Zambii. Ofiarę na rzecz budowy kościoła Jana Pawła II w Lusace można przekazać, wykorzystując przekaz dołączony do obecnego numeru „Pielgrzyma”. Dzięki Państwa pomocy kościół w Lusace będzie mógł wzrastać szybciej na Bożą chwałę i duchowy pożytek tamtejszej ludności.

„Pielgrzym” 2018, nr 4 (737), s. 17-18

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *