Dlaczego chrzcimy dzieci?


Dla wielu rodziców oczywiste jest, że ich dzieci powinny być ochrzczone. Trudniej im uzasadnić dlaczego, zwłaszcza w konfrontacji z argumentami przeciwników, którzy twierdzą, że nie można decydować za dziecko. Dopowiadają, że jak dorośnie, to samo wybierze, czy chce, i w co chce wierzyć.

REKLAMA

Logiczny wniosek, że najlepszą przestrzenią wychowawczą byłaby pustka i dystans wobec wszelkich wartości, a nawet języka, bo niby dlaczego małego człowieka uczyć takiego a nie innego? Pustka taka oczywiście nie istnieje. W dzieciństwie o wielu sprawach decydują rodzice. Co dziecko ma jeść, w co się ubrać, gdzie i jak się bawić, do jakiego przedszkola czy szkoły chodzić. A wychowanie człowieka to nie tyko dostarczenie odpowiedniej ilości składników pokarmowych, ale troska o całościowy rozwój i wprowadzanie w świat kultury, języka, relacji międzyosobowych, w tym relacji do Boga.

Odpowiedzią na tytułowe pytanie są skutki chrztu udzielonego dziecku: odpuszczenie grzechu pierworodnego, narodzenie do nowego życia, wszczepienie w Chrystusa i Kościół. Można uznać, że prawem dziecka jest włączenie w Rodzinę Bożą jako krąg oddziaływania łaski. Katechizm Kościoła Katolickiego dobitnie to potwierdza: „Gdyby Kościół i rodzice nie dopuszczali dziecka do chrztu zaraz po urodzeniu, pozbawialiby je bezcennej łaski stania się dzieckiem Bożym” (1250).

„Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im” (Mk 10,14). Te słowa Pana Jezusa można odnieść do udzielania chrztu dzieciom, praktyki sięgającej początków chrześcijaństwa. Jej świadectwa pochodzą z II wieku, ale bardzo prawdopodobne, że miała ona miejsce już w czasach apostolskich, gdy całe „domy” przyjmowały chrzest (por. KKK 1252).

Dostrzeżenie znaczenia chrztu udzielanego dzieciom zależy od wiary. Podzielenie się nią z tymi, na których rodzicom najbardziej zależy, jest wyrazem miłości i przekazaniem życia wiecznego. Do chrztu dziecka potrzeba wiary rodziców i chrzestnych oraz gotowości rozwijania otrzymanej łaski we wspólnocie Kościoła. Na pewnym etapie życia przyjęty w dzieciństwie chrzest wymaga troski osobistej. Wiara dojrzała to zażyłość ze Zbawicielem i wdzięczność tym, którzy nam Go ukazali.

Ks. Janusz Chyła


„Pielgrzym” 2009, nr 1 (499), s. 5

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *