Dlaczego Żydzi nie lubili Samarytan?
Wczytując się w perykopę o spotkaniu Jezusa z Samarytanką, natrafiamy na wyjaśnienie, które ewangelista podaje swym czytelnikom: „Żydzi bowiem z Samarytanami unikają się nawzajem” (J 4,9). Czasownik „unikają się” można by spokojnie zamienić na „nienawidzą się”. Skąd ta wzajemna niechęć? Żeby ją zrozumieć, należy sięgnąć do historii Izraela, a dokładnie do niewoli asyryjskiej. W 722 roku władca Asyrii anektował teren Samarii i Galilei, uprowadzając wielu jej mieszkańców, a na zajęte obszary sprowadził obcą ludność. Z czasem przybysze zaczęli zawierać małżeństwa z pozostawionymi rdzennymi obywatelami. Izraelici (zwłaszcza ci z południa, czyli z Judei) uznali postępowanie rodaków za haniebne i traktowali ich jako zdrajców, a nawet jako ludzi gorszych od pogan. Konflikt pogłębił się, kiedy w VI wieku przed Chrystusem po powrocie z wygnania odbudowywano świątynię w Jerozolimie, a deklarowaną pomoc Samarytan odrzucono. Odtąd zaczęli oni organizować odrębny kult. Jezus oczywiście podkreślał, że nie należy pogardzać Samarytanami: rozmawiał z kobietą z ich stron (por J 4,1n), docenił trędowatego, który jako jeden z dziesięciu uzdrowionych podziękował Mu za cud – a był to właśnie Samarytanin (por. Łk 17,12n), Samarytanina też uczynił godnym pochwały bohaterem jednej z przypowieści (por. Łk 10,33n).
ks. Wojciech Kardyś
„Pielgrzym” 2017, nr 19 (725), s. 7