Wydaje się, że przeciwnicy żywności pochodzącej z genetycznie modyfikowanych roślin uprawnych otrzymali kolejny argument. Uczeni z Kalifornijskiego Uniwersytetu w San Diego opublikowali wyniki badań, z których wynika, że w ciągu ostatnich 20 lat wyraźnie wzrosło stężenie glifosatu w organizmach ludzi. Jest on głównym składnikiem popularnego środka chemicznego do zwalczania chwastów Roundup amerykańskiej produkcji. Dwie dekady temu rozpoczęto też w Stanach Zjednoczonych uprawiać GMO na przemysłową skalę. Zbieg okoliczności? Badania kalifornijskich naukowców wskazują, że nie. Przed legalizacją upraw GMO u bardzo niewielu osób występowały wykrywalne ilości tego środka chemicznego. Teraz jednak wydaje się, że spożywamy go z żywnością. Można to tłumaczyć tym, że mając na polach odporne na Roundup uprawy, producenci żywności pokusili się o zwiększenie oprysków przeciw chwastom. Tyle tylko, że roślina odporna na glifosat oprysk przeżywa, ale sama go magazynuje. Nie ma wystarczających badań na ludziach, ale te przeprowadzone na zwierzętach dowodzą szkodliwego wpływu na zdrowie. Parlament Europejski ma zamiar zakazać stosowania tego preparatu od 2022.
Justyna Zamojska
„Pielgrzym” 2017, nr 24 (730), s. 34