Gdy „łupie” nas w krzyżu

REKLAMA

Dlaczego bolą plecy? Skąd się bierze sztywność karku i ból między łopatkami? Czy ucisk w klatce piersiowej, drętwienie ręki lub zawroty głowy mogą być oznaką problemów z kręgosłupem? Okazuje się, że to możliwe. O tym, jak można temu zapobiec i co zrobić, kiedy takie objawy już wystąpią, w rozmowie z Mają Przeperska opowiada fizjoterapeutka Sylwia Lademan-Węsierska.

– W XXI wieku fizjoterapeuta to chyba najlepszy przyjaciel człowieka.

– Całkiem możliwe, że tak właśnie jest. Wynika to ze specyfiki czasów, w których żyjemy.

– Siedzący tryb życia, praca za biurkiem, brak ruchu – to brzmi jak wyrok dla naszego kręgosłupa. Z jakimi problemami najczęściej przychodzą do Pani pacjenci?

– Z bólami kręgosłupa lędźwiowego, do czego w dużej mierze przyczynia się właśnie pozycja siedząca. Niestety, przeważnie wygląda to tak, że w pracy przez wiele godzin siedzimy przed komputerem, potem wracamy do domu, by usiąść przed telewizorem, a nasz organizm przystosowany jest do tego, by w ciągu doby przejść minimum 6 km. I to jest naprawdę absolutne minimum. Obecnie rzadko tak się dzieje i dlatego pacjenci z takimi dolegliwościami pojawiają się w gabinetach fizjoterapeutów tak często.

Inne najczęstsze dolegliwości dotyczą odcinka szyjnego. W erze telefonów komórkowych, tabletów wszyscy pochylają głowę, wysuwając ją mocno do przodu, a to znacznie zmienia obciążenie i działanie siły grawitacji. Na przykład gdy siedzimy prosto, trzymając głowę prawidłowo, obciążenie wynosi ok. 5 kg. Wysuwając ją lekko do przodu, obciążenie na kręgi jest już 2–3 razy większe. Im większe wysunięcie, tym coraz większe obciążenie, które średnio może wynosić nawet 27 kg. Szyja niestety nie jest w stanie tego wytrzymać. Jak działają grawitacja i tzw. siły ścinające, spłyca się odcinek szyjny. W odcinku szyjnym i lędźwiowym z lordozy robi się płaska lordoza albo wręcz kifoza, a to powoduje wysuwanie dysków do kanału i ucisk albo na oponę, albo na nerwy. Nieprawidłowa krzywizna kręgosłupa sprzyja blokowaniu się kręgów, ograniczając ruchomość, co wymusza na sąsiednich stawach zwiększenie ruchomości, która powoduje niestabilność stawów kręgosłupa. W nadmiernie pracujących stawach kręgosłupa często dochodzi do uszkodzenia krążka międzykręgowego – dysku, dyskopatii oraz ucisku na nerw – rwa kulszowa, rwa barkowa itp.

Ponadto nieprawidłowe siedzenie i pisanie na klawiaturze sprzyja powstawaniu tak częstej cieśni nadgarstka. Przy ucisku cieśni nadgarstka często boli i drętwieje ręka, tak że nie można chwycić nawet kubka.

– Jak więc powinna wyglądać prawidłowa postawa?

– To jest trudniejszy temat do omówienia. Ogólnie istnieje zasada, której się trzymam w swojej pracy: jeżeli przychodzi do mnie pacjent, sprawą, od której zaczynamy, jest poprawa postawy. Bo postawa przeważnie jest pierwszym czynnikiem, który przeciąża bądź uszkadza. Dolegliwości dzielimy na przeciążenia lub urazy. Urazy są nagłe. Idziemy ulicą, potykamy się, w skutek czego nadrywamy więzadło bądź uszkadzamy staw. Takie sytuacje są losowe. Na przeciążenia z kolei pracujemy przez dłuższy czas. Jeżeli długo siedzi się nieprawidłowo, prędzej czy później to daje o sobie znać i trzeba dużo czasu, by to naprawić.

W prawidłowej postawie według mnie najważniejsza jest pozycja miednicy. Jak chwycimy za miednicę i przesuniemy ją do tyłu bądź do przodu, momentalnie zmienia nam się ustawienie kręgosłupa lędźwiowego. Jeżeli już na tym poziomie ustawienie jest nieprawidłowe, to w górnej części będzie tak samo, łącznie z szyją i głową. Działa tu podobny mechanizm, jak przy układaniu wieży z klocków na stole – jeżeli będzie krzywa u podstaw, nie może być prosta na górze. Dlatego jak poruszamy miednicą, powinniśmy znaleźć środek zakresu ruchu. To przeważnie jest nasze optymalne obciążenie. Wtedy też odcinek lędźwiowy jest prawidłowo ustawiony – nie jest zbyt wypchnięty do tyłu, czyli zaokrąglony (w takim wypadku uszkadzamy sobie dyski, rozciągamy więzadła, prowadzimy do niestabilności i wzmożonego napięcia mięśniowego), ani też nie jest nadmiernie wypchnięty do przodu, co też nie jest pożądane (w takim wypadku powodujemy miażdżenie więzadeł, drażnimy nerwy, napinamy mięśnie i też dochodzi do przeciążenia). Jeżeli prawidłowo ustawimy odcinek lędźwiowy, zauważymy, że szyja też inaczej się ustawia. By prawidłowo ustawić szyję, należy położyć środkowy palec na brodę, wskazujący i serdeczny na obojczyki, poruszać głową w przód i w tył. Pozycja do tyłu, nie maksymalna, ale taka, abyśmy czuli komfort, jest prawidłowa.

– Dlaczego tak często popełniamy podstawowe błędy? Czy nieprawidłowa pozycja jest dla nas wygodniejsza?

– Jest wygodniejsza, bo nie pracują mięśnie i wieszamy się na stawach, przez co się nie męczymy. Tylko że wtedy, garbiąc się, rozciągamy torebki stawowe, więzadła, dochodzi do niestabilności w stawach, mięśnie przykręgosłupowe, które odpowiadają za stabilizację, zaczynają się napinać, przeciążać, przestają prawidłowo pracować, potem dochodzi do napinania mięśni powierzchownych, które powinny tylko kontrolować ruch, a muszą zarówno kontrolować ruch, jak i stabilizować. Potem trzeba ten proces odbudować i tu przyda się pomoc fizjoterapeuty.

– Wychodzi na to, że siedzenie to też sztuka. Jak siedzieć przed komputerem, by uniknąć napięć i przeciążeń?

– Jeżeli ktoś nie ma jeszcze problemów z kręgosłupem, powinien minimum co dwie godziny wstać, pochodzić przez dwie minuty, zrobić skłon, podskoczyć, by aktywizować na nowo stabilizatory. Jeżeli ktoś już ma problem z kręgosłupem, powinien wstawać co godzinę.

Możemy też się wspomóc, nie siedząc na fotelach, tylko na piłkach Thera Band, które sprawiają, że co chwilę wychylamy środek ciężkości. Jak wychylamy środek ciężkości, to aktywizujemy na przykład mięsień poprzeczny brzucha, który jest stabilizatorem kręgosłupa, i wtedy dodajemy sobie dodatkowej stabilizacji.

Należy też dbać o to, by cały czas utrzymywać wyprostowaną sylwetkę. Ale nie chodzi o to, by się usztywniać, bo to też nie jest dobre, gdyż napinamy nadmiernie prostownik grzbietu. Do tego stopnia, że czuć palący ból w mięśniach, a to dlatego, że mięśnie się przepalają, bo są cały czas napięte. Jak siedzimy przy biurku na fotelu – najlepiej z regulacją wysokości – dobrze jest pod odcinek lędźwiowy wsunąć jakąś małą poduszkę lub wałek, by utrzymywać naturalne wygięcie kręgosłupa. Barki należy trzymać luźno. Łokcie powinny być oparte na biurku pod kątem 90 stopni, nie mogą przebywać w powietrzu. Trzeba też pamiętać o nadgarstkach, warto je o coś oprzeć. Kolejną ważną kwestią jest monitor. Powinien się znajdować na odpowiedniej wysokości przed sobą, nie po ukosie. Bardzo ważna jest głowa – nie należy wysuwać jej do przodu i zadzierać brody do góry.

Podczas siedzenia powinniśmy pamiętać również o tym, by siadać na guzach kulszowych, a nie na kości krzyżowej.

– Problemy z kręgosłupem to nie tylko bolące plecy. Jakie inne dolegliwości, wydawać by się mogło w ogóle z nim nie powiązane, mogą od niego pochodzić?

– Objawy, takie jak drętwienie ręki lub łokcia, pacjenci zazwyczaj łączą już z kręgosłupem. Wiedzą, że to tam można upatrywać przyczyny. Od szyi wszystko rozchodzi się na kończyny górne. Od odcinka lędźwiowego na kończyny dolne. Nieraz zdarza się, że boli kolano, jednak to nie w nim tkwi problem, ale właśnie w kręgosłupie. Tak jest ono unerwione. Więzadła, które są blisko stawu, jak dochodzi do ich podrażnienia, mają tzw. ból rzutowany. Na przykład więzadło krzyżowo-guzowe daje często ból rzutowany na piętę. Kogoś boli pięta, pierwsza myśl to – ostroga piętowa. A to wcale nie musi być ostroga, tylko podrażnione więzadło krzyżowo-guzowe, na przykład od siedzenia. Jeżeli dużo siedzimy, rozciągamy mięśnie pośladkowe. One wzmagają swoje napięcie, ale są osłabione, i jak się tworzą tzw. punkty spustowe na mięśniach, są to punkty maksymalnego podrażnienia, w nich się gromadzą produkty przemiany materii, które drażnią ten mięsień, często dają ból promieniujący na przykład na łydkę.

Jeżeli chodzi o szyję, to jej nieprawidłowe ułożenie podrażnia między innymi barki, łokcie, nadgarstki. Sama szyja w takim wypadku wcale nie musi boleć. Przyczyna bólu może znajdować się również w odcinku szyjnym kręgosłupa, gdy podrażniane są górne stawy, takie jak przejście potyliczno-szyjne pomiędzy czaszką a szyją. Jeżeli napinają się mięśnie podpotyliczne, uciskają na tętnice i z tego powodu może na przykład szumieć w uszach czy też pojawić się ból ucha lub głowy. Jeśli mięśnie podpotyliczne są bardzo napięte, możemy nawet gorzej widzieć. Tak więc dolegliwości tego typu może być bardzo wiele.

– A jak rozpoznać dobrego fizjoterapeutę?

– Po pierwsze dobry terapeuta przeprowadza pogłębiony wywiad, diagnostykę i próbne leczenie oraz daje ćwiczenia do domu. Jeżeli terapeuta nie skoryguje naszej postawy i nie wytłumaczy, na czym polega problem, będzie wykonywał syzyfową pracę. By fizjoterapia miała sens i była skuteczna potrzebna jest współpraca pacjenta z terapeutą.


„Pielgrzym” 2016, nr 22 (702), s. 28-29

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *