SOS po opalaniu

REKLAMA


Sezon wakacyjny można uznać za zakończony. Słońce, plaża i kąpiele w wodzie, bardzo przyjemne dla nas, znacząco osłabiają kondycję skóry. Staje się przesuszona i podrażniona. W tej sytuacji nieodzowne są kosmetyki, które nie tylko nawilżą, odżywią, ale też będą działać kojąco na skórę. Czym różnią się od zwykłych balsamów, których używamy po kąpieli? Najczęściej zawierają kojący pantenol, alantoinę, nawilżający kwas hialuronowy, łagodzący rumianek czy regenerujący aloes. Żeby schłodzić rozgrzaną skórę dodaje się do nich mentol lub wyciąg z mięty. Aby zahamować powstawanie wolnych rodników, które uszkadzają skórę, przyspieszając jej starzenie, producenci stosują kombinację witaminy E i C, które równocześnie łagodzą stany zapalne. Działanie natłuszczające i odbudowujące, tzw. płaszcz hydrolipidowy, powoduje dodanie do specyfiku kwasów tłuszczowych, lipidów, oleju z winogron czy migdałów. Natomiast jeśli chcemy przedłużyć do jesieni efekt opalenizny zaopatrzmy się w balsamy, które oprócz substancji nawilżających zawierają niewielką ilość samoopalacza i drobinek rozświetlających.

Justyna Zamojska


„Pielgrzym” 2016, nr 18 (698), s. 36

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *