Duże, „napompowane usta”, którymi chwali się duża część celebrytek na czele z klanem Kardashianek, już wkrótce staną się niemodne. Kliniki medycyny estetycznej coraz częściej wykonują zabiegi pomniejszania ust. Nowy trend rozpoczął się w Azji, gdzie kobiety zapragnęły nadać swoim ustom nową, smuklejszą linię. Ma to upodobnić je do Europejek. Zabieg polega na wycięciu fragmentu górnej i dolnej wargi i założeniu specjalnego szwu. Jest wykonywany pod narkozą, choć nie trwa długo, bo tylko około 20 min. Za to cena jest znacznie większa niż w przypadku wypełniaczy i wynosi od 1000 do 3000 dolarów amerykańskich za jedną wargę.
Justyna Zamojska
„Pielgrzym” 2017, nr 11 (717), s. 36