Tak, właśnie taki wpływ na cerę mają zanieczyszczenia występujące w smogu. Zawarte w nim toksyczne związki chemiczne są odpowiedzialne za występowanie przebarwień, wysypek, egzem, szarzenia i przesuszenia skóry. Szkodliwy pył, przenikając do skóry, przyspiesza powstawanie tzw. ostudy, czyli plam pigmentacyjnych pojawiających się zwykle po trzydziestym roku życia. Występujące na skutek przebywania w zanieczyszczonym powietrzu zaburzenie równowagi, nazywane stresem oksydacyjnym, wystawia cerę na działanie wolnych rodników, które niszczą włókna kolagenowe. Już po kilku dniach można zaobserwować, że skóra jest odwodniona, zaczerwieniona, szorstka, poszarzała i nadreaktywna. Żeby ograniczyć skutki smogu, poza unikaniem przebywania na wolnym powietrzu, zaleca się jak najczęstsze przemywanie twarzy np. płynem do demakijażu i stosowanie kremów z formułą dotleniającą na noc. Jak wskazują dane Głównej Inspekcji Ochrony Środowiska, na 90 proc. powierzchni Polski wszystkie normy są przekraczane, niektórych toksycznych pyłów nawet o 3000 proc.
Justyna Zamojska
„Pielgrzym” 2018, nr 2 (735), s. 34
