Stres najczęściej kojarzy się nam z doświadczeniem przykrego napięcia emocjonalnego, któremu towarzyszą złość, lęk, strach, smutek, bezradność… Jest niejako wpisany w nasze życie, nie można go uniknąć. Czy jesteśmy zatem skazani tylko na jego negatywne skutki?
– Stres jest sytuacją nieoczekiwaną, trudną, która przytrafia się nam w życiu. Może być wywołany przez czynniki całkowicie od nas niezależne: kataklizmy, żywioły, trzęsienia ziemi. Drugi rodzaj spowodowany jest działaniem człowieka: katastrofy ekologiczne, wojny. Trzeci z kolei dotyczy wszystkiego co przydarza się nam w życiu prywatno-zawodowym: przegrane, choroby, śmierć osób bliskich, rozwód, utrata pracy. Stres nie jest zjawiskiem obiektywnie dobrym bądź złym, ważny jest jego poziom i czas trwania. Krótki mobilizuje, ale przy dłuższym, trwającym miesiącami, zaczynają się problemy. Długotrwały stres może doprowadzić do zaburzeń psychicznych, zagrożenia zdrowia, a nawet śmierci – mówi Radosław Nowak pedagog, zajmujący się problematyką stresu.
Walka ze stresem
– Trudno o uniwersalne recepty na to, jak radzić sobie ze stresem. Najpierw trzeba go zdiagnozować. Najistotniejsze jest indywidualne sformułowanie programu, stąd nie trzeba obawiać się wizyty u psychologa, terapeuty – mówi Radosław Nowak.
– Czasami jest tak, że sami jesteśmy w stanie poradzić sobie z nim. Na stres pomaga robienie czegoś, co się lubi. Może to być długi spacer, gra w tenisa, jazda na rowerze, słuchanie muzyki czy dobra lektura. Pomocna też bywa szczera rozmowa z bliską osobą. Kluczową kwestią w walce ze stresem jest regeneracja organizmu – dodaje.
Warto zwiększać umiejętność pokonywania stresu, nauczyć się panować nad nim, ponieważ wtedy mniej boli i jest mniej groźny – podpowiadają psychologowie.
Mój sprzymierzeniec stres
Nie każdy stres działa jednak negatywnie. Jest też ten dobry, mobilizujący. Kanadyjski fizjolog i endokrynolog Hans Selye powiedział, iż całkowita wolność od stresu to śmierć. To stres bowiem sprawia, że budzi się w nas pierwotny instynkt przeżycia pozwalający nam walczyć. A wiąże się to ze zwiększoną produkcją adrenaliny. Wydzielana jest ona bezpośrednio do krwiobiegu, dzięki czemu skutki jej działania są natychmiastowe – przygotowuje organizm do szybkiej reakcji na kryzys. Chemia w naszym organizmie sprawia, że w obliczu stresu, takiego jak egzamin, zawody sportowe, rozmowa w sprawie pracy, stajemy się odważniejsi i mamy większą motywację do działania, a w sytuacjach zagrożenia jesteśmy w stanie działać z niezwykłą przejrzystością umysłu.
Są ludzie, którzy nie potrafią żyć bez stresu, monotonnie. Zwykle wybierają też zawody „stresogenne”. Wśród nich są m.in. maklerzy giełdowi, kontrolerzy ruchu powietrznego, chirurdzy, tłumacze symultaniczni. Ludzie obdarzeni takim temperamentem uważają, iż życie bez stresu oznaczałoby dla nich śmierć.
Anna Mazurek-Klein
„Pielgrzym” 2009, nr 1 (499), s. 26