Życie na miarę powieści Dostojewskiego – Jan Hlebowicz

Był jednym z najpoczytniejszych autorów książek historycznych i wybitnym popularyzatorem dziejów Polski. Krótko przed śmiercią został zepchnięty na margines życia publicznego, był szkalowany, pozbawiono go prawa publikowania…

REKLAMA

Niektórzy wskazują na 28 października. Większość zgadza się, że miało to miejsce 10 listopada. Sto czternaście lat temu w Sybirsku nad Wołgą przyszedł na świat Paweł Jasienica, a właściwie Leon Lech Beynar. Już jako mały chłopiec pochłaniał historyczne książki. Nie miał jednak opinii kujona – raczej niezłego łobuza. Wyniki w nauce małego Lecha pozostawiały wiele do życzenia. Świadectwo z czwartej klasy wypełniały same trójki. Z łaciny – niedostateczny. Piątka jedynie z historii. Po studiach historycznych na Uniwersytecie Stefana Batorego pracował jako nauczyciel w Grodnie. Był też spikerem w Polskim Radiu Wilno i publikował w „Słowie Wileńskim”, redagowanym przez Stanisława Cata-Mackiewicza. W 1935 roku ukazała się jego pierwsza książka pt. „Zygmunt August na ziemiach dawnego Wielkiego Księstwa”.

Nie podpisywałem żadnych zobowiązań

Beynar uczestniczył w wojnie obronnej Polski w 1939 roku. Później wstąpił w szeregi Armii Krajowej. Redagował pisma konspiracyjne, ale też czynnie włączył się w walki o Wilno w ramach akcji „Burza”. Miesiąc później jego oddział stoczył bitwę z wojskami sowieckimi w okolicach Grodna i został rozbity. Przyszły popularyzator dziejów Polski trafił do niewoli i został wcielony do Ludowego Wojska Polskiego. Zdezerterował. W 1945 roku został adiutantem, a następnie zastępcą rotmistrza Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki” – dowódcy 5. Wileńskiej Brygady AK, działającej po zakończeniu wojny między innymi na Podlasiu i Pomorzu Gdańskim. Ranny w potyczce, kurował się we wsi Jasienica (stąd pseudonim), gdzie do czasu wygojenia się ran ukrywał go na plebanii miejscowy proboszcz. Jako rekonwalescent nie wrócił do oddziału, zerwał z konspiracją. W Krakowie, gdzie znalazł się w 1946 roku, podjął pracę w redakcji „Tygodnika Powszechnego”. Dwa lata później został aresztowany przez komunistyczne służby. Ku własnemu zaskoczeniu dość szybko wyszedł na wolność. „27 sierpnia 1948 roku zostałem uwolniony przez Dyrektora Politycznego Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Nie spodziewałem się tego wcale. Powiedziano mi: «Wyjdzie Pan na wolność, zobaczymy, czy się to Ojczyźnie opłaci». Nie podpisywałem żadnych zobowiązań. Nawet zobowiązania do milczenia” – wspominał po latach. Jasienica mógł cieszyć się wolnością dzięki interwencji Bolesława Piaseckiego, co na kilka lat związało go ze środowiskiem Stowarzyszenia PAX.

Bez marksistowskiej wizji dziejów

W 1960 roku Jasienica wydał „Polskę Piastów”, a trzy lata później „Polskę Jagiellonów”. Obie książki przyniosły mu niezwykłą popularność. „On miał nostalgię do Polski silnej, do siły w polityce. Uważał, iż było wielkim nieszczęściem, że Polska nigdy nie mogła osiągnąć tego stanu. Tylko za Jagiellonów” – mówił przyjaciel Beynara, Stanisław Stomma. Książki Jasienicy – inaczej niż większość ówczesnych publikacji – nie były przesiąknięte marksistowską wizją dziejów. Stanowiły dla wielu Polaków alternatywę wobec zakłamań i przemilczeń oficjalnej historiografii. „Opracowując książkę, starałem się dochować wierności przekonaniu, które stanowi istotny składnik mego poglądu na świat. Przekonaniu, że zwyczajna, ile rzetelna informacja, to jedno z najważniejszych zadań jakie sobie człowiek może wytyczyć” – tłumaczył Jasienica. „Chodzi mi tylko o to, by dzieje polskie opowiedzieć. Nie roszczę sobie najmniejszych pretensji do rangi naukowca, nie jestem też popularyzatorem wiedzy. Zwyczajna literacka opowieść, tyle tylko, że stroniąca od wszelkiej fikcji” – dodawał. Córka pisarza wspominała jego niesamowitą dyscyplinę: „Potrafił sobie narzucić bardzo regularny tryb życia. Po śniadaniu i obowiązkowym telefonie do babci, który zawsze rozpoczynał słowami: «Dzień dobry, mamo, jak się mama czuje?», około ósmej zasiadał do maszyny i do godziny czternastej, czyli do obiadu, pisał, robiąc krótkie przerwy na kawę”.

Donosiło na niego trzydzieści osób

Po zerwaniu z PAX-em Jasienica angażował się w różne inicjatywy opozycyjne, między innymi jako wiceprezes Związku Literatów Polskich i PEN Clubu oraz prezes Klubu Krzywego Koła. Należał do sygnatariuszy Listu 34, a w cztery lata później ostro skrytykował decyzję komunistycznych władz o zdjęciu „Dziadów” ze sceny Teatru Narodowego. Podpisał też list do rektora Uniwersytetu Warszawskiego w obronie represjonowanych studentów. Został za to gwałtownie zaatakowany przez Władysława Gomułkę i marcowych propagandzistów, którzy zarzucili mu działalność w „zbrodniczej bandzie Łupaszki” oraz sugerowali, że uwikłał się we współpracę z UB, o czym miało rzekomo świadczyć jego szybkie zwolnienie z aresztu. Nazwisko pisarza objęto zapisem cenzorskim. On sam poddany był towarzyskiemu ostracyzmowi. Był także inwigilowany przez bezpiekę (od 1959 roku) – regularnie donosiło na niego trzydzieści osób. W ostatnim okresie życia doświadczył osobistego dramatu. Związał się z Zofią O’Bretenny, czterdziestoletnią pracownicą jednego z dziekanatów Uniwersytetu Warszawskiego. Jasienica nie wiedział, że jego ukochana, którą poślubił, współpracuje ze Służbą Bezpieczeństwa i cały czas donosi na niego i jego przyjaciół. O tragicznych losach Pawła Jasienicy jego przyjaciel Władysław Bartoszewski powiedział: „to historia godna pióra Dostojewskiego”. „Wszyscy mamy do spłacenia Lechowi Beynarowi – Pawłowi Jasienicy dług wdzięczności za to, co zrobił w walce o niepodległość Polski i duchową suwerenność Polaków, szczególnie dlatego, że los nie pozwolił mu na satysfakcję pełnej rehabilitacji politycznej i moralnej za życia” – dodawał.

Jan Hlebowicz, publicysta, historyk, pracownik IPN Gdańsk

„Pielgrzym” [29 października i 5 listopada 2023 R. XXXIV Nr 22 (885)], str. 28-29.

Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *