Kilka podobieństw i zasadnicze różnice – Anna Maria Kolberg OV

„Bardzo dawno temu w Anglii pewna drobna kobiecina, opatulona potarganymi łaszkami, przebiegała uliczki małej miejscowości, pukając do wszystkich drzwi i prosząc o jałmużnę. Nie miała jednak wielkiego szczęścia. Niektórzy obrzucali ją wyzwiskami, inni szczuli psami, aby ją jak najszybciej odpędzić. Inni wciskali jej do fartuszka na odczepne kawałki spleśniałego chleba i zgniłych kartofli…”

REKLAMA


„Jedynie dwoje starców, którzy mieszkali w malutkiej chatce na obrzeżach wioski, wpuściło biedaczkę do swojego domu i ugościło.
– Przycupnij sobie i ogrzej się – powiedział do niej starzec, podczas gdy żona przygotowywała jej miseczkę ciepłego mleka i kroiła wielką pajdę chleba.
Potem, kiedy jadła, obdarowali ją miłymi słowami i pocieszeniem.
Następnego dnia w tej samej miejscowości wydarzyła się nieprawdopodobna historia. Królewski posłaniec odwiedzał wszystkie domy i zapraszał rodziny na królewski zamek.
To nagłe i nieoczekiwane zaproszenie spowodowało we wsi wielkie zamieszanie. Po południu wszystkie rodziny wystrojone w świąteczne stroje stawiły się na zamku.
Każdemu z nich miejsce zostało wskazane w wielkiej jadalni.
Kiedy już wszyscy zasiedli, służba rozpoczęła podawanie dań.
Po chwili z ust wszystkich biesiadników dały się słyszeć pomruki niezadowolenia i ukrywanej wściekłości. Wszystko z powodu tego, że usłużni kamerdynerzy serwowali gościom ziemniaczane łupiny, kamienie i kawałki spleśniałego chleba. Jedynie na talerzach dwojga staruszków siedzących w kącie nakładano z wielką uprzejmością wykwintne i smaczne potrawy.
W pewnym momencie wbiegła na salę ubrana w żebracze łachmany kobieta. Wszystkim odebrało głos.
– Dzisiaj – powiedziała kobieta – pragnę was poczęstować wszystkim tym, czym wy obdarowaliście mnie wczoraj.
Potem zdjęła z siebie żebracze łachmany, pod którymi lśnił złoty strój, wytłaczany szlachetnymi kamieniami.
Była to Królowa”.

***

Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale (…) oddzieli jednych ludzi od drugich (…). Odezwie się do tych po prawej stronie:
– Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata!
Bo byłem głodny, a daliście
Mi jeść; byłem spragniony, a daliście
Mi pić; byłem przybyszem, a przy-
jęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie. (…) Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili
(Mt 25,31–36.40).

***

Nawet jeśli Pan Bóg przychodzi do Ciebie w „przebraniu”, nie robi tego z zaskoczenia. Uprzedził wcześniej.
Nawet jeśli „trzaskasz Mu drzwiami przed nosem”, daje Ci zawsze jeszcze jedną szansę. Do końca życia. Nawet w ostatniej chwili…

P.S. Opowiadanie spisane na podstawie książki B. Ferrero, 365 krótkich opowiadań dla ducha, Warszawa 2009.

Anna Maria Kolberg OV


„Pielgrzym” 2017, nr 18 (724), s. 30

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *