„Pierworodny syn bogatej rodziny przyjechał do domu w przeddzień otrzymania dyplomu. W rodzinie i wśród znajomych był zwyczaj kupowania swojemu dopiero co dyplomowanemu synowi samochodu. Ojciec i syn odwiedzili zatem najlepsze salony samochodowe w mieście i w końcu znaleźli doskonały samochód”.
„Młodzieniec był pewien, że znajdzie go – błyszczący i z pełnym bakiem – przed domem w dniu uzyskania dyplomu.
Wielkie było jego zdziwienie, kiedy tego dnia ojciec wyszedł mu naprzeciw z uśmiechem i… z książką w ręku. Z Pismem Świętym.
Młodzieniec odrzucił ze złością książkę i od tego dnia nie odzywał się do swojego ojca ani słowem. Po kilku miesiącach znalazł pracę w odległym mieście.
Przywiodła go z powrotem do domu wieść o śmierci ojca. W nocy przed pogrzebem, podczas poszukiwania notatek na biurku ojca znalazł Pismo Święte, które ojciec mu podarował.
Poruszony sumieniem zdmuchnął kurz, który osiadł na okładce książki i otwarł ją. Odkrył między stronami czek, datowany na dzień odbioru dyplomu i opierający dokładnie na wartość samochodu, który wybrał…”.
***
Robisz wszystko, by być wobec Boga w porządku. W porównaniu z innymi jesteś bardziej zatroskana o wszystko, bardziej pobożna, bar-
dziej pracowity, bardziej uczciwy… Nauczyłeś się, że Bóg oddaje każdemu według jego postępowania. „Coś w tym jest” – myślisz – bo nie od dzisiaj doświadczasz Jego troski; nie raz widziałeś na własne oczy małe i wielkie cuda w Twoim życiu. Nabrałeś przekonania, że Twoja dobroć zapewnia Ci Bożą opiekę i że tak będzie do końca życia.
Jakże wielkie jest Twoje zdziwienie, gdy w bardzo ważnej dla Ciebie sprawie dostajesz od Boga nie to, czego oczekiwałeś – coś bardzo nieadekwatnego do Twoich potrzeb i oczekiwań. Próbujesz robić „dobrą minę do złej gry”, ale w Twoim sercu rodzi się rozżalenie i bunt. Postanawiasz wziąć sprawę w swoje ręce.
Czasami po kilku dniach, a czasami po kilkudziesięciu latach odkrywasz, jak bardzo się pomyliłeś. Po pierwsze – On zawsze daje taką łaskę, jakiej w danej chwili dokładnie potrzebujesz. Po drugie – nie daje Ci jej dlatego, że Ty jesteś dobry, ale dlatego, że On jest dobry.
***
Ja uczyłem chodzić Efraima,
na swe ramiona ich brałem;
oni zaś nie rozumieli, że troszczyłem się o nich.
Pociągnąłem ich ludzkimi więzami,
a były to więzy miłości.
Byłem dla nich jak ten, co podnosi
do swego policzka niemowlę
schyliłem się ku niemu i nakarmiłem go.
(Oz 11,3–4)
Anna Maria Kolberg OV
„Pielgrzym” [3 i 10 września 2023 R. XXXIV Nr 18 (881)], str. 30.
Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.