„Różaniec do Granic”

W pierwszą sobotę października, we wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Różańcowej, w ramach wydarzenia „Różaniec do Granic” wierni „spletli” na linii granic naszej ojczyzny modlitwy i różaniec, aby odpowiedzieć na wezwania naszej Królowej.

REKLAMA


W Fatimie, już podczas pierwszego objawienia 13 maja 1917 roku, Maryja prosiła Pastuszków: „Odmawiajcie codziennie różaniec, aby uzyskać pokój dla świata i koniec wojny!”. Również w Gietrzwałdzie, 140 lat temu, z matczyną troską zachęcała: „Odmawiajcie codziennie różaniec”.

„Różaniec do granic” to modlitwa o pokój i bezpieczeństwo dla Polski, Europy i całego świata. Nie jest to jednodniowa akcja, o której przez chwilę będzie głośno w mniej „liberalnych” i bardziej polskich mediach, ale wypływająca z naszej wiary potrzeba wspólnotowego uświadomienia sobie, że Boga potrzebujemy, że tylko On może dać nam pokój i szczęście. Poprzez tę modlitwę wspólnie staraliśmy się przekroczyć granice naszych ludzkich słabości, ciasnoty serca i złych przyzwyczajeń. Granica naszej Ojczyzny liczy ponad 3,5 tysiąca kilometrów, a jak rozległe są granice naszego zaufania Bogu i wiary w Jego Słowo? Czy podjęta modlitwa poruszy nasze polskie serca, abyśmy wspominając naszą historię i patrząc na inne narody, także w imieniu naszych przodków, razem z Ukrzyżowanym potrafili wołać: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią” oraz „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego” (Łk 23, 34. 46)?

Niech modlitwa Polaków włączy się w słowa modlitwy Prymasa Tysiąclecia, Sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego: „Najlepsza Matko! Spraw, niech granaty i ciężkie szrapnele przygotowane przeciwko biednym ludziom, stają się pokarmem. Niech kule, którymi nabija się szybkostrzelne karabiny maszynowe, będą raczej słodyczą i karmelkiem dla dzieci wynędzniałych z braku cukru. Niech olbrzymie lotniskowce, które niosą setki samolotów bombowych będą młynami, gdzie przygotowuje się ziarno na chleb dla głodnych”.

Cudu w kraju nad Wisłą nie trzeba kojarzyć jedynie z rokiem 1920. Historia współczesna namacalnie nam ukazuje, że wielki ten cud wciąż trwa i „promieniami” swymi niczym iskra może rozgrzać i oświetlić serca naszych braci i sióstr poza granicami Polski. Prawdziwej wolności żaden naród nie może zdobyć siłą i przemocą, bo jest ona darem od Boga. Pamięć o tym trzeba przekazać następnym pokoleniom Polaków. Oni też muszą wiedzieć, że wolność ojczyzny jest skarbem od Boga wyproszonym nam przez naszą Królową, Pierwszą Apostołkę Bożego Miłosierdzia dla całego świata.

ks. Sławomir Kunka


„Pielgrzym” 2017, nr 21 (727), s. 8

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *